Szanse na utrzymanie linii kolejowej Bojanowo-Góra, która ma być zlikwidowana w związku z budową S5, zmieniają się, jak w kalejdoskopie. Teraz znów - dzięki wiceministrowi infrastruktury - pojawiła się nadzieja dla górowian - pisze "Panorama Leszczyńska".
- Chciałam jeszcze raz przekonać przedstawicieli ministerstwa, że likwidacja tej linii kolejowej wpłynie niekorzystnie na rozwój gospodarczy naszej gminy i całego powiatu górowskiego. Zaznaczyłam przy tym, że nie jesteśmy w stanie jej przejąć na warunkach, jakie przedstawiła nam PKP Polskie Linie Kolejowe. Wyjaśniałam, że samorząd gminny nie udźwignie kosztu jej modernizacji, szacowanego na ok. 16 mln zł. Remont jest konieczny, bo linia po przejęciu musi funkcjonować co najmniej 10 lat, a specjaliści obliczyli, że będzie dobrze, jeśli wytrzyma najbliższe 5 lat – powiedziała "Panoramie Leszczyńskiej" o rozmowach w MI burmistrz Góry Irena Krzyszkiewicz.
- Minister Massel zgodził się ze mną i zobowiązał, że wstrzyma likwidację linii kolejowej Góra-Bojanowo. To są co prawda tylko ustne ustalenia, ale doprowadzenie do końca sprawy w takiej formie byłoby korzystne zarówno dla naszej gminy jak i dla samorządów czekających na S5 – uważa Krzyszkiewicz. Są już pierwsze efekty spotkania burmistrz Góry z wiceministrem Masselem. Do samorządu trafiło pismo, które ministerstwo wystosowało do Zbigniewa Szafrańskiego, prezesa zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Jest w nim napisane: „... kierując się ważnym interesem społecznym należy niezwłocznie umorzyć postępowanie likwidacyjne w sprawie likwidacji linii kolejowej nr 372, rozpocząć negocjacje z burmistrz Góra w sprawie umowy o finansowanie deficytu jaki generuje ww. linia kolejowa oraz podjąć we współpracy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad wszelkie niezbędne działania konieczne dla sprawnej realizacji inwestycji S-5 oraz budowy wiaduktu kolejowego nad tą drogą” - cytuje "Panorama Leszczyńska".
Więcej
Czytaj też: