- Trudno oceniać na gorąco tą dymisję. Trudno, żeby konstytucyjny minister pełnił stanowisko, jeżeli ma zarzuty prokuratorskie - powiedział “Rynkowi Kolejowemu” prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Leszek Miętek.
W związku z wnioskiem prokuratury o uchylenie swojego immunitetu minister transportu Sławomir Nowak podał się dziś do dymisji. Premier Donald Tusk poinformował, że ją przyjął. - To honorowe rozwiązanie - uważa prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Leszek Miętek.
Leszek Miętek nie chciał jednoznacznie podsumowywać kadencji Nowaka, ale przyznał, że sektor kolejowy ma wiele problemów. Związkowcy wielokrotnie krytykowali ministra Nowaka, przede wszystkim za niechęć do dialogu. - Dużo łatwiej było nam się spotkać z premierem, niż z ministrem transportu. Dialog społeczny z ministrem nie istniał - mówi Miętek.
Związkowcy wytykali też Nowakowi brak zainteresowania problemami Przewozów Regionalnych. Grożą strajkiem w samorządowej spółce, która jest w coraz gorszej sytuacji - Największym błędem Nowaka było wygaszenie obrad Szczytu Kolejowego. To była dobra inicjatywy poprzedniego ministra Cezarego Grabarczyka. Szczyt, w gronie samorządowców, posłów, ekspertów i strony społecznej mógł pomóc rozwiązać problemy codziennych dojazdów pracy po nieudanej reformie usamorządowienia - mówi Miętek.
Czy według prezydenta ZZM Sławomir Nowak miał sukcesy - Inwestycje infrastrukturalne, mimo złego przygotowania, jakoś idą, choć brakuje koncentracji, a sieć jest rozkopana w wielu miejscach - mówi Miętek. Przypomniał, że zabrakło chęci wypracowania specustawy dla inwestycji kolejowych, choć to akurat wina całego rządu. Jak dodaje, przyspieszenia wymagają też prace w Ministerstwie Transportu nad rozporządzeniami z dziedziny bezpieczeństwa.
Sławomira Nowaka tymczasowo zastąpi Zbigniew Rynasiewicz, były przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury - Ja oceniam prace ministra Rynasiewicza w komisji pozytywnie, ale nie wiadomo, czy to on będzie nowym ministrem - zaznaczył Miętek.