Niedawno upłynął termin składania odwołań w sprawie rozbudowy metra. Do Krajowej Izby Odwoławczej wpłynęły trzy skargi od konsorcjum Acciona Infrastructure i Mostostal Warszawa, konsorcjum Inżynierii Rzeszów i ZUE SA oraz firmy Torpol. Jednym z argumentów są braki w dokumentacji zwycięskich podmiotów.
W październiku zeszłego roku Metro Warszawskie ogłosiło przetarg na rozbudowę linii o tzw. odcinki 3+3 – czyli po trzy stacje w każdą ze stron. Termin składania ofert był kilkukrotnie przekładany. Wreszcie chętnych na realizację prac poznaliśmy w sierpniu.
Na odcinek zachodni wpłynęło pięć ofert, z czego najtańszą złożył Gulermak, oferując cenę 933 mln netto (1,148 mld brutto). W przypadku odcinka wschodnio-północnego złożono cztery oferty. Najtańsza należy do Astaldi, które jest w stanie zrealizować prace za 867 mln netto (1,067 mld brutto). I to właśnie te dwie firmy Metro wybrało w czwartek 29 października, uznając ich oferty za najkorzystniejsze. Obie firmy znane są z budowy centralnego odcinka II linii metra.
Z poniedziałku na wtorek z 9 na 10 listopada minął termin ewentualnych odwołań wykonawców, którzy nie zostali wybrani w procesie przetargowym. Do Krajowej Izby Odwoławczej wpłynęły trzy protesty na decyzję Metra o rozbudowie centralnego odcinka II linii metra. Decyzję o rozbudowie w kierunku zachodnim zaskarżyło konsorcjum Inżynierii Rzeszów i ZUE SA oraz firma Torpol. Natomiast kierunek wschodnio-północny został oprotestowany przez konsorcjum Acciona Infrastructure i Mostostal Warszawa.
Więcej na portalu Transport-Publiczny.pl