Czy po półtora roku funkcjonowania kas Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej będzie można w nich kupić bilet PKP Intercity? Nadzieją na wprowadzenie wzajemnej sprzedaży są rozmowy, które rozpoczęły się w związku z licznymi skargami pasażerów do Urzędu Transportu Kolejowego. Póki co są one jednak w bardzo początkowej fazie.
Rozpoczęły się rozmowy Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej i PKP Intercity o możliwości wprowadzenia wzajemnej sprzedaży biletów. Pogorszenie sieci dystrybucji zarówno przewoźnika regionalnego, jak i dalekobieżnego, jest bowiem jedną z negatywnych konsekwencji przejęcia przez ŁKA znacznej części przewozów w regionie łódzkim, które nie doczekały się dotychczas rozwiązania.
– Do Urzędu Transportu Kolejowego docierają liczne sygnały o trudnościach pasażerów chcących kupić bilety w kasach na dworcach kolejowych – przyznaje Anna Kulik, rzecznik prasowy ŁKA. O ile w przypadku przejazdów pociągami osobowymi kwestia jest stosunkowo mało dotkliwa, bo nie prowadzi się tam rezerwacji miejsc, a w środku pojazdu można kupić bilet bez dopłaty za wydanie go w pociągu, o tyle w przypadku kursów spółki IC problematyczny jest brak możliwości wcześniejszego pobrania na dworcu miejscówki.
Sprawa jest tym istotniejsza, że wraz z obsługą większości połączeń ŁKA przejmowała od Przewozów Regionalnych także kasy biletowe. Choć więc np. w Pabianicach kasa pracuje tak jak dawniej, inaczej niż przed zmianą przewoźnika kursów do Sieradza nie można w niej kupić bietu na jeden z kilku pociągów TLK przejeżdżających przez to niemal 70-tysięczne miasto.
Rozmowy pod patronatem UTK
– W związku z powyższym 14 grudnia w siedzibie Urzędu Transportu Kolejowego odbyło się spotkanie przedstawicieli obu spółek w sprawie podjęcia działań zmierzających do nawiązania współpracy w obszarze wzajemnej sprzedaży biletów – informuje Anna Kulik. To znacząca zmiana, bo jeszcze w październiku ŁKA wskazywała, że PKP IC nie jest zainteresowane wzajemną sprzedażą. – To ŁKA nie przystała na naszą ofertę, ale również nie podjęła próby wypracowania satysfakcjonującego obie strony rozwiązania – twierdziła natomiast rzecznik PKP IC Zuzanna Szopowska.
Na razie jednak nie wiadomo, kiedy wzajemna sprzedaż mogłaby wejść w życie, bo rozmowy są w bardzo początkowej fazie. – Uczestnicy zgodzili się, że problem powinien zostać jak najszybciej rozwiązany. Przedstawiciele obu przewoźników zadeklarowali podjęcie współpracy w celu wypracowania optymalnego rozwiązania gwarantującego zachowanie najwyższych standardów obsługi – mówi jedynie Anna Kulik. – Kolejne spotkanie w tej sprawie odbędzie się w siedzibie UTK 5 stycznia przyszłego roku – dodaje.
Wiele kas na jednym dworcu
Brak wspólnej obsługi kasowej utrudnia także odprawę podróżnych na dużych dworcach w Łodzi – Kaliskim i Widzewie. Pasażerowie czekają bowiem często w kolejce do dowolnego okienka i dopiero od kasjerki dowiadują się, że nie mogą kupić tam biletu na wybrany pociąg. Sytuacja taka jest tym częstsza, że kasy poszczególnych przewoźników nie odróżniają się od siebie w znaczący sposób, a informacja o braku wzajemnej sprzedaży nie jest wyeksponowana. W godzinach szczytu czas oczekiwania wynosi niemal zawsze co najmniej kilka minut, więc podróżnemu może zwyczajnie zabraknąć czasu, by powtórnie stanąć w ogonku do sąsiedniego okienka.