Do 2012 r. Koleje Litewskie odbudują 19-kilometrowy odcinek torów kolejowych pomiędzy rafinerią Orlen Lietuva w Możejkach a granicą z Łotwą - informuje PAP za litewskim dziennikiem „Verslo Żinios”. Przedstawiciele Orlenu są zaskoczeni terminem.
Niemal dwudziestokilometrowy odcinek torów z rafinerii w Możejkach do granicy z Łotwą został rozebrany w 2008 roku. Jego odbudowa pozwoliłaby zmniejszyć kosz przewozów produktów rafinerii na Łotwę. W marcu wiceminister skarbu Mirosław Budzanowski po rozmowach z litewskim ministrem energetyki Arvydasem Sekmokasem poinformował, że Litwa odbuduje ten odcinek, czego od dawna domagał się PKN Orlen. W ten piątek „Verslo Żinios” podał, że przetarg na odbudowę odcinka wygrała hiszpańska firma Ardanuy Ingenieria.
Tymczasem PKN Orlen w komentarzu przesłanym PAP wyraża swoje zaskoczenie terminem odbudowy. Płocka spółka pisze, że „w terminie do 2012 r. nie spełnia wymogów związanych z zabezpieczeniem zaplecza logistycznego litewskiej spółki i wcześniejszych postulatów płockiego koncernu.” W stanowisku tym zaznaczono, iż "zaskakujący jest deklarowany czas odbudowy torów, czyli rok 2012, podczas gdy wiosną była mowa o kilku miesiącach".
Jak zaznacza piątkowe Verslo Żinios, "Koleje Litewskie odrzucają zarzuty Polaków, iż zwleka się z odbudową". Według dziennika, odbudowa torów będzie kosztowała około 41 mln litów (47 mln zł), około 85 proc. tej sumy litewski rząd chce pozyskać z funduszy Unii Europejskiej.
Pod koniec sierpnia, w wydanym oświadczeniu dyrektor generalny Orlen Lietuva Ireneusz Fąfara podkreślił, iż w ciągu ponad trzech lat strona litewska nie przyjęła żadnej korzystnej decyzji dla rafinerii w Możejkach.