Prywatny przewoźnik kolejowy RegioJet, podobnie jak Leo Express, ponosi duże straty na linii Praga - Ostrawa. Chce pozyskać nowych pasażerów - z Polski. Tymczasem na czeskie tory wchodzi kolejny gracz - brytyjski gigant National Express Group.
RegioJet to spółka-córka czeskiego biura podróży Student Agency. Zarejestrowana została w 2009 r., natomiast w 2011 r. rozpoczęła realizację przewozów na trasie pomiędzy Pragą i Ostrawą (a ściślej: na trasie Praga – Havrirov, czyli do leżącego na Zaolziu, pomiędzy Ostrawą i Cieszynem, Hawierzowa). Od 2012 r. Regio Jet prowadzi przewozy na terenie Słowacji. W tym samym roku na trasę Praga - Ostrawa, oprócz Regio Jetu i Kolei Czeskich (CD), wszedł Leo Express.
Dzisiejsze czeskie serwisy donoszą, że w kraju zarejestrował się National Express Group - brytyjski gigant transportowy. Grupa o obrotach liczonych w miliardach funtów i zatrudniająca 40 tys. pracowników prowadzi przewozy autobusowe i kolejowe w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Maroku i na Półwyspie Iberyjskim. Teraz wchodzi do Czech w walce o długoletnie kontrakty, które ma zamiar przyznać rząd i samorządy. W grze będzie również Arriva, która obsługiwała przez trzy miesiące lokalne połączenie Praga - Kralupy nad Wełtawą.
Polscy pasażerowie uratują ekspresy do Pragi?
W grudniu 2014 r. Regio Jet rozpocznie w ramach służby publicznej, obsługę połączenia Ostrawa – Ołomuniec, zastępując na tej trasie państwowego przewoźnika Ceske Drahy, który nie wystartował w przetargu. Kontrakt na obsługę trasy do Ołomuńca opiewa aż na 15 lat. Umowa ta jest traktowana przez czeski rząd jako pilotażowy projekt stopniowego otwarcia rynku przewozów dalekobieżnych. Natomiast w grudniu 2015 r. RegioJet ma wjechać do Niemiec i rozpocząć obsługę trasy Praga – Berlin – Hamburg.
Jednak według ostatnich informacji Deutsche Bahn jest gotowe rozmawiać z innymi firmami na temat uruchomienia tego połączenia, gdyż RegioJet, z powodu strat na obsłudze połączeń Praga - Ostrawa, ma kłopoty z uzyskaniem kredytów na zakup taboru dla połączeń do Hamburga. W 2012 r. RegioJet zanotował stratę w wysokości ok. 3 mln euro, a bilans za 2013 r. może być podobny.
Właściciel RegioJet uważa, że przyczyną generowania strat są dumpingowe ceny biletów, które na trasie Praga – Ostrawa wprowadziły Ceske Drahy. Kilka dni temu na portalu www.aktualne.centrum.cz ukazał się wywiad z Jancurą, w którym prezes Student Agency zapowiedział, że rozważa połączenie do Polski (w domyśle: autobusowe), przywożące pasażerów do pociągów jadących z Ostrawy do Pragi.
Konkurencja w Polsce?
To kolejny prywatny przewoźnik na czeskim rynku. A czy możemy oczekiwać konkurencji również w Polsce? – Jesteśmy coraz bardziej atrakcyjnym rynkiem dla innych przewoźników kolejowych, przynajmniej w kilku korytarzach transportowych, w których za rok-dwa zdecydowanej, dalszej poprawie ulegnie jakość infrastruktury kolejowej, a potencjał popytowy jest duży – mówi dr Marcin Wołek z Katedry Rynku Transportowego Uniwersytetu Gdańskiego.
– To, że Polacy lubią podróżować, udanie wykorzystał Polski Bus, wnosząc nową jakość do przewozów międzyaglomeracyjnych. Na razie wykorzystuje on do tego autokary, ale podejrzewam, że nie powiedział ostatniego słowa i na przewozach autobusowych nie poprzestanie, tym bardziej, że kolejowe doświadczenia zebrał już w Wielkiej Brytanii. Polska wydaje się naturalnym kierunkiem rozwoju dla czeskich przewoźników, choć można prowokacyjnie stwierdzić, że Czechy są naturalnym kierunkiem ekspansji dla polskich przewoźników, choć takie wejścia zawsze napotykają na duży opór dotychczasowych liderów rynku, czego przykładem była wojna cenowa ÖBB i Westbahn w Austrii – dodaje dr Marcin Wołek.
Leo Express już próbował
Należy przypomnieć, że na początku 2013 r. o przydzielenie tras w Polsce starał się inny czeski prywatny przewoźnik kolejowy – Leo Express (we współpracy z Dolnośląskimi Liniami Autobusowymi). PKP PLK odrzuciły jednak wniosek o przyznanie tras w relacjach Warszawa – Poznań – Szczecin, Warszawa – Kraków i Warszawa – Katowice – Gliwice. Powodem były, jak tłumaczyli przedstawiciele zarządcy infrastruktury, uchybienia formalne.
W maju 2013 r. Andrzej Massel, ówczesny wiceminister transportu, mówił „Rynkowi Kolejowemu”, że iż jego zdaniem Leo Express nie jest jeszcze przygotowany do wejścia na polski rynek, a wnioski o przyznanie tras złożył „na próbę”. Massel dodał jednak, że jego zdaniem w ciągu 2 lat Leo Express wjedzie na polskie tory.
Zapisz się do newslettera:
