"W naszej ocenie „przesunięcie” 4, 8mld zł na inwestycje drogowe jest po prostu zabraniem pieniędzy przeznaczonych na inwestycje kolejowe a tym samym zaprzeczeniem zasady zrównoważonego rozwoju transportu" - czytamy w liście przesłanym przez Izbę Gospodarczą Transportu Lądowego przesłanym do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka.
"Najbardziej dla nas przekonywująca, choć trudna do zrozumienia, jest argumentacja Pana Ministra Radosława Stępnia oraz Pana Lecha Witeckiego Generalnego Dyrektora GDDKiA przedstawiona podczas konferencji „Infrastruktura Polska 2011” w dn. 26.01.2011 r., że przesunięcie środków na inwestycje drogowe miało głównie na celu stworzenie warunków istniejącemu drogowemu potencjałowi wykonawczemu do przetrwania pomiędzy jedną a druga perspektywą finansową. Szkoda, że ma się to odbyć kosztem istniejącego kolejowego potencjału wykonawczego, który z cała pewnością zainwestował w swój potencjał kadrowy i sprzętowy nie mniej, (jeśli nie znacznie więcej) niż firmy drogowe. Z wypowiedzi Pana Ministra wynika, bowiem, że pozostanie on niewykorzystany gdyż poza przetargami już rozstrzygniętymi żadnych innych inwestycji kolejowych Ministerstwo Infrastruktury w najbliższym czasie nie planuje" - czytamy w liście IGTL.
IGTL porusza także kwesti związne z sytuacją w kierownictwie PKP PLK. "Z niedowierzaniem obserwujemy również zmiany personalne w PKP PLK SA. Obawiamy się, że ta kolejna reorganizacja i to na tak dużą skalę najbardziej dotknie nas, Wykonawców. Mamy nadzieje, że zmiany te nie spowodują kompletnego zastoju w inwestycjach kolejowych jak to miało miejsce po poprzednich zmianach kadrowych w 2009 r." - można przeczytać w piśmie Izby.
IGTL krytykuje również sposób organizowania przetargów na modernizację infrastruktury kolejowej. "Kolejny raz za stan inwestycji kolejowych w Polsce winą obarczył Pan, Panie Ministrze „płytki potencjał wykonawczy” – tym razem projektantów. Należy podkreślić, że firmy wykonawcze we wszystkich branżach wybierane są zgodnie z literą istniejącego prawa, Prawa Zamówień Publicznych. To „dzięki” tej ustawie nie trzeba być biurem projektów żeby wygrać przetarg na projektowanie, nie trzeba dysponować własnym potencjałem czy doświadczeniem żeby wygrać przetarg na realizacje robót. W dodatku ciągle, bez względu na rodzaj usług jedynym kryterium wyboru oferenta jest cena" - zaznaczają przedstawiciele IGTL.
"Niemały wpływ na tempo przygotowania i realizacji inwestycji ma interpretacja MI zapisów ustawy Prawo Budowlane, która to wbrew zapisom tej ustawy nie pozwala realizować robót związanych z modernizacja linii kolejowych na zgłoszenie. Mimo licznych interwencji IGTL nie udało nam się dotrzeć do dokumentów źródłowych na podstawie, których taka interpretacja została przekazana do PKP PLK SA. Proces pozyskiwania w Polsce pozwoleń na budowę zwłaszcza przy przebudowie i modernizacji linii kolejowych stanowi, jak Panu Ministrowi wiadomo, istotną barierę w terminowym wykorzystaniu środków UE przez kolej. Również w kwestii spraw formalno-prawnych inwestycji drogowe są na pozycji uprzywilejowanej. Na dzień dzisiejszy w imieniu Członków Izby Gospodarczej Transportu Lądowego oświadczam, że polskie firmy dysponują odpowiednim potencjałem wykonawczym do realizacji inwestycji kolejowych. Proszę tylko stworzyć nam wreszcie stabilne warunki do jego wykorzystywania i dalszej rozbudowy. W chwili obecnej przyszłość naszych Przedsiębiorstw stoi pod znakiem zapytania: 30% wykorzystania potencjału naszych firm nie gwarantuje nam dotrwania nawet do końca tej perspektywy finansowej" - czytamy w piśmie IGTL skierowanym do Cezarego Grabarczyka.