Arriva odebrała niedawno szynobusy SA133 do obsługi ruchu regionalnego w województwie kujawsko-pomorskim. Było to możliwe dzięki 10-letniej umowie zawartej z samorządem w 2010 r. – Kluczem są konkurencyjne przetargi ogłaszane wcześniej i na odpowiednio długi okres – mówi Damian Grabowski, prezes firmy.
Rynek Kolejowy: Arriva jako prywatny przewoźnik nie musi ogłaszać przetargu na tabor. Dlaczego zdecydowali się Państwo na Pesę? Sentyment?
Damian Grabowski, prezes Arrivy RP: Nie tylko sentyment. Podeszliśmy do tego profesjonalnie, jak do biznesowej decyzji. Rozmawialiśmy z kilkoma wykonawcami i tak naprawdę całościowy stosunek jakości do ceny był głównym powodem, dla którego zdecydowaliśmy się wybrać pojazdy Pesy. Są to produkty, które już eksploatujemy, więc je dobrze znamy. Jesteśmy z nich zadowoleni. Mają oczywiście swoje lepsze i gorsze dni, ale to jest sprzęt – to się może zdarzyć. Zdecydowaliśmy, że to będzie najlepszy sprzęt, na nasze potrzeby w tym województwie.
Jakie korzyści odczują pasażerowie w związku z zakupem szynobusów bydgoskiego producenta?
Mam nadzieję, że pociągi będą bardzo wygodne. To jest główna rzecz. Liczymy też na niezawodność. To jest dla nas, jako operatora, bardzo ważne. Dzięki temu możemy zapewnić jakość usług i pewność, że tabor będzie zawsze, kiedy jest potrzebny. Mam nadzieję także, że pozwoli to nam obniżyć koszty eksploatacyjne. Dość dużo współpracowaliśmy z Pesą przy produkcji tego pojazdu. Przez cały okres produkcji osoby od nas były w Pesie i kontrowaliśmy ten etap. Wspomagaliśmy i dzieliliśmy się swoimi doświadczeniami. Dotyczy to także naszych doświadczeń grupowych.