Wznowienie ruchu kolejowego to jedyny sposób, by lokalnych dróg nie rozjechały ciężarówki – twierdzą władze gminy Murów i postulują odbudowę odcinka linii nr 301 z Jełowej. W dalszej perspektywie samorządowcy chcą doprowadzić do przywrócenia przejezdności całego ciągu do Namysłowa i do reaktywacji połączeń pasażerskich.
Władze gminy Murów postulują odbudowę nieczynnego odcinka linii nr 301 pomiędzy Jełową a Jastrzębiem Śląskim. Pozwoliłoby to na wznowienie ruchu na całym ciągu komunikacyjnym z Opola do Namysłowa. Pierwszym etapem przedsięwzięcia miałoby być odtworzenie odcinka Jełowa – Murów. Zdaniem samorządu fragment ten jest bardzo potrzebny dla obsługi ruchu towarowego.
– Kolej dla mieszkańców gminy jest na dzień dzisiejszy najważniejszą sprawą dotyczącą bezpieczeństwa i ochrony przed dalszą degradacją naszych i tak już niszczonych dróg – tłumaczy Andrzej Puławski, wójt Murowa. W niespełna 1,5-tysięcznej wsi powstał bowiem duży zakład drzewny koncernu Stora Enso, którego wyroby transportowane są dziś samochodami. Pomimo wstępnych deklaracji składanych na początku tego roku do tej pory prace odtworzeniowe nie ruszyły.
– Obecnie tartak przerabia ok. 150 tys. metrów sześciennych drzewa w skali roku, w przyszłym wielkość ta podwoi się do 300 – 360 tys. metrów. Docelowo po dwóch latach przerób osiągnie 800 tys. metrów – wylicza wójt. – Już teraz narasta fala niezadowolenia, a wręcz sprzeciwu co do transportu takich ilości drzewa po wąskich, nieprzystosowanych do takiego natężenia ruchu drogach – stwierdza.
Tartak chce nadawać i odbierać 50 wagonów drzewa dziennie
Gmina skierowała w tej sprawie pismo do samorządu wojewódzkiego, licząc na pomoc marszałka w przywróceniu przejezdności szlaku. Jak poinformował nas Andrzej Puławski, lokalny samorząd ma w swoich staraniach poparcie samego zakładu Stora Enso. – Rocznie tym środkiem transportu będziemy [chcemy] wywozić lub dostarczać do zakładu około 500 tys. ton towaru, co oznacza około 50 wagonów dziennie – deklarował w zeszłym roku w liście do władz samorządowych Robert Motała, prezes zarządu Stora Enso Wood Products sp. z o.o.
Jak przekonuje on w piśmie, odtworzenie infrastruktury kolejowej miałoby sens także z ekonomicznego punktu widzenia. – Zakładając, że koszt transportu jednej tony będzie kosztował około 90 PLN, roczna wartość przewozów kolejowych realizowanych przez nasz zakład wyniesie 45 mln zł – czytamy.
Wznowienie ruchu ponad dwie dekady po zamknięciu?
Gmina Murów postuluje, by w dalszej kolejności przywrócić przejezdność także na pozostałym odcinku trasy do Namysłowa. Wójt Murowa ma w tej kwestii poparcie innych gmin leżących na trasie i powiatu namysłowskiego. Po torach miałyby być wożone towary do wspomnianego tartaku i do rozbudowywanej elektrowni Opole, ale trasa służyłaby także pasażerom. – Gminy nasze deklarują pomoc [w odbudowie] (...) poprzez etaty pracowników z UP do robót publicznych, wycinkę drzew, koszenie i różne roboty porządkowe – zapewnia Andrzej Puławski.
Odcinek z Jełowej do Murowa ma 10 km, do Namysłowa – 40. Ruch pasażerski zlikwidowano tu w 1992 roku. Całą trasę każdy z trzech pociągów osobowych pokonywał wówczas w 60 – 65 minut. Dziś nieczynny w ruchu pasażerskim fragment linii nr 301 przejezdny jest jedynie na końcowym siedmiokilometrowym odcinku z Jastrzębia Śląskiego do Namysłowa.
Zapisz się do newslettera:
