Dlaczego po dworcach hula wiatr? Poseł pyta o ceny wynajmu pomieszczeń przez PKP SA

Poseł Rząsa zauważa słusznie, że w Przemyślu, z uwagi na znaczne zwiększenie ruchu tranzytowego z Ukrainy, kolejki do dwóch działających kas są gigantyczne, a bardzo duża część pomieszczeń, pomimo z pietyzmem wykonanego remontu, jest nieużywana.

– Groźba degradacji wisi także nad pięknym neobarokowym, zabytkowym dworcem kolejowym w Przemyślu odrestaurowanym za ponad 20 mln zł przez poprzedni rząd. Obecnie jego potencjał jest marnowany, gigantyczne kolejki do kas i brak jakichkolwiek usług z powodu zaporowych, niebotycznych stawek czynszu żądanych przez spółkę zawiadującą tym dworcem, sprawiają, że piękny, odrestaurowany dworzec zamiast służyć mieszkańcom i podróżnym świeci pustkami. Czy ma Pan Minister pomysł na sprawne i przyjazne funkcjonowanie tego dworca? – pytał poseł Ministerstwo Infrastruktury.

– W sprawie wielkości czynszu za najem lokali użytkowych na dworcu w Przemyślu PKP S.A. poinformowała, że stawki czynszu najmu powierzchni określane zostały w oparciu o przeprowadzoną analizę rynku. Weryfikowane są one także w oparciu o stawki czynszu obowiązujące na podstawie wcześniej zawartych umów w danej lokalizacji oraz stawki czynszu obowiązujące na rynku lokalnym na nieruchomościach o podobnym standardzie. PKP S.A. dopuszcza możliwość przeprowadzenia negocjacji, bądź przetargu na najem ww. powierzchni użytkowych – poinformował minister Andrzej Bittel. PKP SA wskazała, że w obecnie powierzchnia na dworcu w Przemyślu zagospodarowana jest w 58%.

Pytanie zadane przez posła Rząse jest o tyle zasadne, że inne, świeżo wyremontowane przez PKP SA dworce w Polsce, także zmagają się z takimi problemami. Np. na wyremontowanym obiekcie w Świebodzicach na Dolnym Śląsku już widać ślady działalności wandali. Próżno szukać tam też kas czy kiosków.

– Byliśmy zainteresowani otwarciem tam kasy, ale kwoty, które zaoferowało nam PKP SA są niestety nie do przyjęcia – powiedział Piotr Rachwalski, prezes Kolei Dolnośląskich.