Pasażerowie korzystający z Poznania Głównego od dawna zastanawiają się dlaczego przy okazji budowy nowego dworca nie zbudowano schodów ruchomych jadących na dół. Kolejarze najpierw przekonywali, że się nie da, potem stwierdzili, że można. Jednak cztery dotychczas prowadzone przetargi nie przyniosły rozstrzygnięcia. PKP SA nie zrażają się jednak, dalej zapowiadając realizację schodów.
Nowy dworzec w Poznaniu zasłużenie zebrał wiele niepochlebnych opinii. Krytycy wskazują na wiele niefunkcjonalnych rozwiązań. Jednym z nich jest brak wygodnego połączenia z pociągami. W tej chwili na peronach znajdują się po jednym ciągu schodów ruchomych, które prowadzą do góry. Pasażerowie schodzący na dół muszą korzystać z długich schodów stałych. Jest to szczególnie uciążliwe, biorąc pod uwagę przeznaczenie obiektu i dużą liczbę osób z bagażami.
Trigranit, wykonawca dworca i centrum handlowego, przekonywał wcześniej, że perony są za wąskie, by zmieścić drugi ciąg schodów ruchomych i naruszałoby przepisy dot. dróg ewakuacyjnych. Po audycie zleconym przez PKP SA okazało się, że jednak da się zrobić schody ruchome na dół. W lipcu kolejarze ogłosili pierwszy przetarg na wykonanie schodów jadących na dół, na perony 1, 2 i 3. Miały być gotowe po czterech miesiącach od podpisania umowy.
Do tej pory jednak nie udało się wybrać wykonawcy w żadnym z czterech postępowań. PKP SA nie zrażają się jednak. – My musimy to zrobić w postępowaniu publicznym, więc będziemy to robić do skutku, aż wreszcie ktoś się zgłosi i zechce nam te schody wybudować – mówił Bator. – Trwają przygotowania do ogłoszenia nowego postępowania – potwierdza teraz Paulina Jankowska z biura prasowego PKP SA.
Więcej na portalu Transport-publiczny.pl