Adamczyk: Kolej kosztuje te państwa, które chcą dbać o właściwy rozwój transportu

Na debacie, w której obok ministra Adamczyka udział wzięli głównie prezesi spółek z Grupy PKP, dyskutowano m.in. o tym jak wyglądać będzie finansowanie i utrzymanie kolei po zakończeniu obecnej perspektywy finansowej UE. Minister Adamczyk, jak i prezes PKP PLK, podkreślali wagę Programu Utrzymaniowego, który uchwalił rząd.

– Przyjęliśmy te środki, które oczekiwane były przez zarządcę infrastruktury kolejowej, Chodzi o kwotę 24 mld zł do 2023 roku, czyli ok. 5 mld rocznie. Możemy mówić, że to dużo, ale kolej kosztuje wszystkie te państwa, w których dbałość o pewne elementy infrastruktury jest na odpowiednim poziomie. Nie możemy od tego uciekać – powiedział Andrzej Adamczyk. Wtórował mu Ireneusz Merchel, prezes zarządu PKP PLK.

– Możemy to sobie otwarcie powiedzieć. Dotąd pracowało się w ramach napraw głównych – niestety, ale tak było. Po przeprowadzeniu napraw głównych linii prowadziło się tylko niewielkie przy nich prace, podczas gdy linia kolejowa niszczała i czekało się do następnej, kosztownej naprawy głównej. Teraz inwestycje prowadzone są w sposób rzetelny, Program Utrzymaniowy pozwoli nam na utrzymanie infrastruktury w należytym stanie przez lata – powiedział Merchel.

Obecny podczas debaty Jakub Majewski z Fundacji Pro Kolej zachęcał prezesów i ministra, by każdą wydaną na kolej złotówkę oglądać dwa razy.

– Na każde 67 milionów złotych przygotujmy 67 kartek i dokładnie przyglądajmy się korzyściom z tego precedensowego programu naprawy szlaków. Określajmy koniecznie cele, jakie przez te pieniądze można osiągnąć i rozliczajmy wykonawcę z ich osiągnięcia. W ten prosty, zrozumiały dla każdego sposób, przekonamy społeczeństwo i ministra finansów, że kolej pcha nas do przodu, także gospodarczo – mówił Majewski i apelował, by w przyszłości prace przy liniach kolejowych wyprzedzały te prowadzone na drogach, ponieważ raz straconego klienta trudno jest przekonać do kolei. Podał w tym momencie przykład linii nr 7. Apelował o to w imię poprawy konkurencyjności transportu kolejowego, względem drogowego.

– Proponuję jednak, by w tej chwili koncentrować się na tym, na ile odtwarzamy na kolei, a nie na ile zagraża jej transport drogowy. Oczywiście, że zbyt dużą część transportowego tortu zabiera transport drogowy, ale staramy się doprowadzić do równowagi, bo te relacje nie są właściwe. Mówmy także o tym, czy dzisiaj prowadzone inwestycje na kolei pozwolą producentom na to, żeby mogli zaplanować strategię dla swojej firmy w oparciu o tą branżę. My składamy polskiej gospodarce kolejną propozycję, zapewnimy miejsca pracy na kolei i przy kolei. Temu mają służyć Programy Utrzymaniowe i forsowany przez rząd plan związany z kolejowym komponentem Centralnego Portu Komunikacyjnego – powiedział minister Adamczyk.