Trzy razy przez Wisłę pociągiem z Lotniska Chopina do Modlina [relacja]
Michał Szymajda ⚫ 28.09.2020 ⚫
5,2k
![Trzy razy przez Wisłę pociągiem z Lotniska Chopina do Modlina [relacja] Trzy razy przez Wisłę pociągiem z Lotniska Chopina do Modlina [relacja]](https://www.rynek-kolejowy.pl//img/20200928110057modlin2.JPG_900-528.jpg)
fot. M. Szymajda, Rynek Kolejowy
Pociąg z warszawskiego Lotniska Chopina do Modlina, który niezwykłą objazdową trasą uruchomiały do ostatniego weekendu Koleje Mazowieckie, pomimo kuriozalnej trasy i czasu przejazdu… okazał się połączeniem w którym nie zabrakło pasażerów. Szkoda, że Koleje Mazowieckie nie podniosły rękawicy rzuconej przez miłośników kolei i z możliwości trzykrotnego przekroczenia Wisły pociągiem nie uczyniły akcji marketingowej.
Przypomnijmy: w związku z pracami, które prowadzone są przez PKP PLK przy kolejnym etapie budowy przystanku Warszawa Targówek, jeden z późnowieczornych pociągów Kolei Mazowieckich nie mógł dojechać z Warszawy Wschodniej standardową, najkrótszą trasą do Modlina, czyli przez linię nr 9. Pasażerom zaproponowano zaskakujący objazd, w ramach którego pociąg jedzie z powrotem przez Wisłę.
Po dojeździe do Warszawy Wschodniej do następnej stacji zatrzymania – Warszawy Toruńskiej – pociąg dociera po… 52 minutach, choć jadąc zwykłą trasą byliby tam po… 8 minutach. Po odjeździe ze Wschodniej Elf Kolei Mazowieckich przejechał „na biegu” przez Warszawę Centralną, Warszawę Zachodnią i zatrzymał się dopiero na stacji Warszawa Główna Towarowa za bazą utrzymaniową SKM Warszawa, aby stamtąd wracać, również bez zatrzymań, przez linię obwodową. Nie zabierał więc pasażerów nawet na takich stacjach jak Warszawa Zachodnia Peron 8, czy Warszawa Gdańska. Pasażerowie byli o tym kilkukrotnie informowani przez obsługę.
Dla większości pasażerów piątkowego pociągu, przedostatniego, który pojechał w tym specyficznym rozkładzie jazdy, taka trasa nie była zaskoczeniem. Dowiedzieli się o niej z mediów. W środku pociągu zespołu trakcyjnego podróżowało około 50 osób, które były miłośnikami kolei, lub potraktowały relację jako okazję do organizacji wyjątkowej imprezy. Na pokładzie byli nie tylko mieszkańcy stolicy, ale też sporo osób spoza miasta i województwa. Zwłaszcza możliwość przejazdu bez zatrzymania przez największe warszawskie stacje, oraz okazja do trzykrotnego przekroczenia Wisły, była dla nich magnesem. W przypadku rozkładowych pociągów pasażerskich taka okazja zdarza się niezwykle rzadko, w zasadzie niemal wyłącznie w sytuacjach awaryjnych. Bilety na trasę objazdową były sprzedawane w takiej samej cenie, z naliczeniem takiej samej liczby kilometrów, jak w przypadku krótkiej trasy.
Ci pasażerowie byli niezwykle wdzięczni kolejarzom za taką organizację objazdu. Nieliczni podróżni, którzy byli zaskoczeni relacją, lub nie dosłyszeli powtarzanego komunikatu drużyny konduktorskiej, z pewnością chętniej udaliby się z Warszawy Wschodniej do Warszawy Toruńskiej, Legionowa, czy Modlina autobusową komunikacją zastępczą i brak takiej należy ocenić negatywnie. Jak uzasadniały sens pociągu Koleje Mazowieckie?
– Trasa jest alternatywnym sposobem poprowadzenia pociągu zamiast jego odwołania – powiedziała rzeczniczka Kolei Mazowieckich, Donata Nowakowska. Dodała, że każdy pasażer może sobie sprawdzić trasę i godziny odjazdów, a brak możliwości opuszczenia pociągu przez prawie godzinę uzasadniała skróceniem czasu przejazdu do Modlina.
Tych dylematów pasażerowie już jednak nie będą mieli. W nocy z niedzieli na poniedziałek pociąg OsP 97144 wrócił na swoją stałą trasę. Do Modlina dociera o godzinie 23:44, a nie 37 minut po północy. Pozostaje pewien niedosyt, że Koleje Mazowieckie nie wykorzystały połączenia do nietypowej akcji marketingowej. Okazało się bowiem, że wędrujący po Warszawie pociąg… cieszy się powodzeniem.
Po dojeździe do Warszawy Wschodniej do następnej stacji zatrzymania – Warszawy Toruńskiej – pociąg dociera po… 52 minutach, choć jadąc zwykłą trasą byliby tam po… 8 minutach. Po odjeździe ze Wschodniej Elf Kolei Mazowieckich przejechał „na biegu” przez Warszawę Centralną, Warszawę Zachodnią i zatrzymał się dopiero na stacji Warszawa Główna Towarowa za bazą utrzymaniową SKM Warszawa, aby stamtąd wracać, również bez zatrzymań, przez linię obwodową. Nie zabierał więc pasażerów nawet na takich stacjach jak Warszawa Zachodnia Peron 8, czy Warszawa Gdańska. Pasażerowie byli o tym kilkukrotnie informowani przez obsługę.
Dla większości pasażerów piątkowego pociągu, przedostatniego, który pojechał w tym specyficznym rozkładzie jazdy, taka trasa nie była zaskoczeniem. Dowiedzieli się o niej z mediów. W środku pociągu zespołu trakcyjnego podróżowało około 50 osób, które były miłośnikami kolei, lub potraktowały relację jako okazję do organizacji wyjątkowej imprezy. Na pokładzie byli nie tylko mieszkańcy stolicy, ale też sporo osób spoza miasta i województwa. Zwłaszcza możliwość przejazdu bez zatrzymania przez największe warszawskie stacje, oraz okazja do trzykrotnego przekroczenia Wisły, była dla nich magnesem. W przypadku rozkładowych pociągów pasażerskich taka okazja zdarza się niezwykle rzadko, w zasadzie niemal wyłącznie w sytuacjach awaryjnych. Bilety na trasę objazdową były sprzedawane w takiej samej cenie, z naliczeniem takiej samej liczby kilometrów, jak w przypadku krótkiej trasy.
Ci pasażerowie byli niezwykle wdzięczni kolejarzom za taką organizację objazdu. Nieliczni podróżni, którzy byli zaskoczeni relacją, lub nie dosłyszeli powtarzanego komunikatu drużyny konduktorskiej, z pewnością chętniej udaliby się z Warszawy Wschodniej do Warszawy Toruńskiej, Legionowa, czy Modlina autobusową komunikacją zastępczą i brak takiej należy ocenić negatywnie. Jak uzasadniały sens pociągu Koleje Mazowieckie?
– Trasa jest alternatywnym sposobem poprowadzenia pociągu zamiast jego odwołania – powiedziała rzeczniczka Kolei Mazowieckich, Donata Nowakowska. Dodała, że każdy pasażer może sobie sprawdzić trasę i godziny odjazdów, a brak możliwości opuszczenia pociągu przez prawie godzinę uzasadniała skróceniem czasu przejazdu do Modlina.
Tych dylematów pasażerowie już jednak nie będą mieli. W nocy z niedzieli na poniedziałek pociąg OsP 97144 wrócił na swoją stałą trasę. Do Modlina dociera o godzinie 23:44, a nie 37 minut po północy. Pozostaje pewien niedosyt, że Koleje Mazowieckie nie wykorzystały połączenia do nietypowej akcji marketingowej. Okazało się bowiem, że wędrujący po Warszawie pociąg… cieszy się powodzeniem.
Komentarze:
Zobacz też

Najnowsze wiadomości

Polecane wiadomości

Praca

Komentarze

Fotorelacje

Bądź na bieżąco:
© 2016 ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by PresstoCMS | Kontakt Pełna wersja strony |