Sprawa bezdomnych na dworcach
Martyn Janduła ⚫ 09.02.2017 ⚫
2,7k

Bydgoszcz Głównafot. MOs810, lic, CC BY-SA 4.0 Wikimiedia commons
Napisał do nas czytelnik zaniepokojony liczbą osób bezdomnych przebywających na polskich dworcach. Sam doświadczył przykrego zdarzenia, kiedy na dworcu Bydgoszcz Główna w hali podróżnych przebywała spora liczba osób bez przysłowiowego „dachu nad głową”. Tymczasowym schronieniem dla takich osób często stają się właśnie dworce. Zdaje sobie z tego też sprawę PKP SA, które podchodzi wyrozumiale do problemu. Przynajmniej w czasie mrozów.
Nasz czytelnik Pan Paweł, we wtorkowy wieczór – 7 lutego – miał niemiłą przyjemność rozpoczynać swą podróż na dworcu w Bydgoszczy Główny. Jak napisał, na ławkach w hali głównej pod schodami oraz niedaleko kas znajdowało się ok. 10 bezdomnych osób. – Zapach w promieniu 20-30 metrów od miejsca, w którym siedzieli był, delikatnie mówiąc, niezbyt przyjemny – pisze czytelnik.
Podróżny przyznał, że nie pomagało zgłaszanie problemu ochronie, która pilnuje porządku na dworcu, gdyż okazuje się, że ochroniarze nie mogą wieczorami wypraszać bezdomnych, gdy na zewnątrz panują minusowe temperatury. W rozmowie z naszym czytelnikiem, ochroniarz wyjaśnił, że takie osoby są wypraszane dopiero przed godziną piątą, a miejsce, w którym spędzali noc, jest od razu myte. – Ochroniarze i Służba Ochrony Kolei pilnują w nocy, żeby bezdomni nie chodzili po terenie dworca, nie żebrali, nie zachowywali się głośno i nie pili alkoholu. Pijanych zresztą w ogóle nie wpuszcza się na dworzec na noc – pisze czytelnik.
Pan Paweł przyznaje, że nie można być nieczułym na ludzkie dramaty. – Zwłaszcza w sytuacji, gdy noc na mrozie mogłaby dla takich osób skończyć się tragicznie. Ale z drugiej strony, nowy bydgoski dworzec kosztował prawie 200 mln zł, a w dużym mieście wojewódzkim są przecież inne placówki, w których bezdomni mogą spędzić noc – pyta. Dodaje przy tym, że problem ten nie dotyczy wyłącznie Bydgoszczy, ale też innych dworców remontowanych bądź budowanych od zera za ciężkie pieniądze – podkreśla.
Czytelnik zwrócił się z pytaniami do PKP SA, które jest zarządcą dworców w Polsce. Spółka tłumaczy, że stara się być wyrozumiała względem tych bardziej uciążliwych pasażerów i powołuje się na zapisy regulaminu. – Ważne jest dla nas, aby dworzec kolejowy był miejscem spełniającym najwyższe standardy. Ma tam prawo przebywać każdy, kto nie zakłóca spokoju i zasad bezpieczeństwa oraz nie sprawia, że inni czują się niekomfortowo. W sytuacji, gdy naruszany jest regulamin dworca, pracownicy ochrony podejmują odpowiednią interwencję – wyjaśnia Maciej Bułtowicz z biura prasowego PKP SA. Dodaje przy tym, że PKP SA współpracuje z przedstawicielami takich instytucji, jak Straż Miejska, Policja, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i organizacje pozarządowe.
– Ponadto, w okresie zimowym należy być szczególnie uczulonym na pozbawianie dachu nad głową osób potrzebujących schronienia – mówi Bułtowicz.
Podróżny przyznał, że nie pomagało zgłaszanie problemu ochronie, która pilnuje porządku na dworcu, gdyż okazuje się, że ochroniarze nie mogą wieczorami wypraszać bezdomnych, gdy na zewnątrz panują minusowe temperatury. W rozmowie z naszym czytelnikiem, ochroniarz wyjaśnił, że takie osoby są wypraszane dopiero przed godziną piątą, a miejsce, w którym spędzali noc, jest od razu myte. – Ochroniarze i Służba Ochrony Kolei pilnują w nocy, żeby bezdomni nie chodzili po terenie dworca, nie żebrali, nie zachowywali się głośno i nie pili alkoholu. Pijanych zresztą w ogóle nie wpuszcza się na dworzec na noc – pisze czytelnik.
Pan Paweł przyznaje, że nie można być nieczułym na ludzkie dramaty. – Zwłaszcza w sytuacji, gdy noc na mrozie mogłaby dla takich osób skończyć się tragicznie. Ale z drugiej strony, nowy bydgoski dworzec kosztował prawie 200 mln zł, a w dużym mieście wojewódzkim są przecież inne placówki, w których bezdomni mogą spędzić noc – pyta. Dodaje przy tym, że problem ten nie dotyczy wyłącznie Bydgoszczy, ale też innych dworców remontowanych bądź budowanych od zera za ciężkie pieniądze – podkreśla.
Czytelnik zwrócił się z pytaniami do PKP SA, które jest zarządcą dworców w Polsce. Spółka tłumaczy, że stara się być wyrozumiała względem tych bardziej uciążliwych pasażerów i powołuje się na zapisy regulaminu. – Ważne jest dla nas, aby dworzec kolejowy był miejscem spełniającym najwyższe standardy. Ma tam prawo przebywać każdy, kto nie zakłóca spokoju i zasad bezpieczeństwa oraz nie sprawia, że inni czują się niekomfortowo. W sytuacji, gdy naruszany jest regulamin dworca, pracownicy ochrony podejmują odpowiednią interwencję – wyjaśnia Maciej Bułtowicz z biura prasowego PKP SA. Dodaje przy tym, że PKP SA współpracuje z przedstawicielami takich instytucji, jak Straż Miejska, Policja, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i organizacje pozarządowe.
– Ponadto, w okresie zimowym należy być szczególnie uczulonym na pozbawianie dachu nad głową osób potrzebujących schronienia – mówi Bułtowicz.
Komentarze:
Zobacz też

Najnowsze wiadomości

Polecane wiadomości

Praca

Komentarze

Fotorelacje

Bądź na bieżąco:
© 2016 ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by PresstoCMS | Kontakt Pełna wersja strony |