PR dokręciły stopnie do EN57. "Błyskawiczna reakcja"
Jakub Madrjas ⚫ 08.06.2018 ⚫
8,4k











Władze miasta Nowego Sącza pochwaliły się w maju, że "błyskawicznie zareagowały" na uwagi pasażerów o trudnościach we wsiadaniu i wysiadaniu do EN57, kursującego na trasie Nowy Sącz Chełmiec - Nowy Sącz Miasto. Na wniosek miasta zamontowane zostały dodatkowe stopnie w pojazdach.
W Nowym Sączu na cas remontu mostu drogowego uruchomiona bezpłatna zastępcza komunikacja kolejowa Nowy Sącz Miasto - Nowy Sącz Chełmiec. Od 10 maja częstotliwość kursowania została zwiększona z 30 do 40 kursów na dobę. Niedawno zamontowane zostały także stojaki do rowerów na przystanku w Chełmcu. Natomiast 21 maja ruszyło kolejowe wahadło na trasie Nowy Sącz – Stary Sącz.
W połowie maja na stronie urzędu miasta pojawiła się informacja o dodatkowych stopniach w EN57. - Dodatkowy schodek znacznie ułatwia wsiadanie i wysiadanie nie tylko osobom ze schorzeniami układu ruchu, ale i wszystkim pasażerom. Stopnie zostały zamontowane w co drugim wagonie, przede wszystkim w pierwszym i ostatnim, bo właśnie te wagony są przeznaczone do transportu dużego bagażu. Szczególnie zadowoleni są posiadacze rowerów - zachwalali urzędnicy.
Mała czy duża zmiana?
Informacji o dodatkowych stopniach nie podaliśmy od razu, bo "błyskawiczna" ingerencja w tabor wzbudziła w redakcji "RK" pewne wątpliwości. Ryszard Węcławik, prezes TOR Certyfikacje zaznacza, że w takim przypadku należy dokonać przynajmniej formalnego procesu oceny znaczenia zmiany. Zapytaliśmy więc o to biuro prasowe Przewozów Regionalnych.
- Stopnie zostały zamontowane z uwagi na skargi pasażerów i wnioski Urzędu Miasta Nowy Sącz i MPK Nowy Sącz w celu bezpiecznego wsiadania i wysiadania podróżnych - informuje "Rynek Kolejowy" rzecznik Przewozów Regionalnych Dominik Lebda. Jak dodaje, tabor ten jeździ tylko i wyłącznie na zamkniętym przez PKP PLK torze z prędkością do 30 km/h między dwoma przystankami osobowymi. - Zostały przeprowadzone pomiary peronów i wymaganej skrajni. Skrajnia jest zachowana - zapewnił.
Jak informuje rzecznik, dodatkowy stopień został zamontowany przy pomocy śrub w celu łatwego demontażu i znajduje się na wysokości 380 mm od główki szyny. - W przypadku wyjazdu taboru na inną linię stopnie będą zdemontowane. Dokonano także jazdy kontrolnej z zamontowanymi stopniami w celu identyfikacji zagrożeń. Zagrożeń nie stwierdzono - zapewnił Lebda.
Na pytanie, czy dokonano formalnego procesu oceny znaczenia zmiany rzecznik odpowiada, że po montażu stopni wykonano jazdę próbną – techniczną na trasie kursowania, w wyniku której dopuszczono pojazd do eksploatacji.
Nieprawidłowa obsługa osób niepełnosprawnych
Nie tylko montaż stopni wzbudził wątpliwości Redakcji" W tym samym komunikacie Miasto zapewnia bowiem, że "szynobusem mogą podróżować nie tylko osoby sprawne, ale i niepełnosprawne na wózkach". Wyjaśnione jest to w kuriozalny sposób - za pomocą cytatu z pracownika obsługi pociągu: "Jeśli taka osoba chce skorzystać z przejazdu, po prostu wnosimy ją razem z wózkiem do wagonu".
Każdy, kto choć trochę orientuje się w sytuacji osób niepełnosprawnych na wózkach wie, że "wnoszenie" na pokład pociągu nie jest ani komfortowe, ani bezpieczne. Niestety pasażerowie w Polsce często są stawiani przed faktem dokonanym - mogą zostać wniesieni na pokład, albo pozostać na peronie i nie odbyć podróży wcale.
– To jest absolutnie niedopuszczalne. Wnoszenie osoby niepełnoprawnej na wózku nie tylko ingeruje w przestrzeń osobistą, ale jest po prostu niebezpieczne. Są schorzenia, w których osoby na wózku wykonują mimowolne ruchy spastyczne i to może zachwiać równowagą wnoszących. Do tego nie każdy wózek można wnieść, bo wózki z napędem elektrycznym są o wiele zbyt ciężkie – wyjaśnia „RK” Piotr Figiel z fundacji Nowe Spojrzenie. Dodaje też, że takim traktowaniem pasażerów powinien się zająć Urząd Transportu Kolejowego. – Do obsługi wahadłowego pociągu powinny zostać zapewnione przenośne rampy rozkładane ręcznie. To najbezpieczniejsze rozwiązanie – mówi Figiel.
W połowie maja na stronie urzędu miasta pojawiła się informacja o dodatkowych stopniach w EN57. - Dodatkowy schodek znacznie ułatwia wsiadanie i wysiadanie nie tylko osobom ze schorzeniami układu ruchu, ale i wszystkim pasażerom. Stopnie zostały zamontowane w co drugim wagonie, przede wszystkim w pierwszym i ostatnim, bo właśnie te wagony są przeznaczone do transportu dużego bagażu. Szczególnie zadowoleni są posiadacze rowerów - zachwalali urzędnicy.
Mała czy duża zmiana?
Informacji o dodatkowych stopniach nie podaliśmy od razu, bo "błyskawiczna" ingerencja w tabor wzbudziła w redakcji "RK" pewne wątpliwości. Ryszard Węcławik, prezes TOR Certyfikacje zaznacza, że w takim przypadku należy dokonać przynajmniej formalnego procesu oceny znaczenia zmiany. Zapytaliśmy więc o to biuro prasowe Przewozów Regionalnych.
- Stopnie zostały zamontowane z uwagi na skargi pasażerów i wnioski Urzędu Miasta Nowy Sącz i MPK Nowy Sącz w celu bezpiecznego wsiadania i wysiadania podróżnych - informuje "Rynek Kolejowy" rzecznik Przewozów Regionalnych Dominik Lebda. Jak dodaje, tabor ten jeździ tylko i wyłącznie na zamkniętym przez PKP PLK torze z prędkością do 30 km/h między dwoma przystankami osobowymi. - Zostały przeprowadzone pomiary peronów i wymaganej skrajni. Skrajnia jest zachowana - zapewnił.
Jak informuje rzecznik, dodatkowy stopień został zamontowany przy pomocy śrub w celu łatwego demontażu i znajduje się na wysokości 380 mm od główki szyny. - W przypadku wyjazdu taboru na inną linię stopnie będą zdemontowane. Dokonano także jazdy kontrolnej z zamontowanymi stopniami w celu identyfikacji zagrożeń. Zagrożeń nie stwierdzono - zapewnił Lebda.
Na pytanie, czy dokonano formalnego procesu oceny znaczenia zmiany rzecznik odpowiada, że po montażu stopni wykonano jazdę próbną – techniczną na trasie kursowania, w wyniku której dopuszczono pojazd do eksploatacji.
Nieprawidłowa obsługa osób niepełnosprawnych
Nie tylko montaż stopni wzbudził wątpliwości Redakcji" W tym samym komunikacie Miasto zapewnia bowiem, że "szynobusem mogą podróżować nie tylko osoby sprawne, ale i niepełnosprawne na wózkach". Wyjaśnione jest to w kuriozalny sposób - za pomocą cytatu z pracownika obsługi pociągu: "Jeśli taka osoba chce skorzystać z przejazdu, po prostu wnosimy ją razem z wózkiem do wagonu".
Każdy, kto choć trochę orientuje się w sytuacji osób niepełnosprawnych na wózkach wie, że "wnoszenie" na pokład pociągu nie jest ani komfortowe, ani bezpieczne. Niestety pasażerowie w Polsce często są stawiani przed faktem dokonanym - mogą zostać wniesieni na pokład, albo pozostać na peronie i nie odbyć podróży wcale.
– To jest absolutnie niedopuszczalne. Wnoszenie osoby niepełnoprawnej na wózku nie tylko ingeruje w przestrzeń osobistą, ale jest po prostu niebezpieczne. Są schorzenia, w których osoby na wózku wykonują mimowolne ruchy spastyczne i to może zachwiać równowagą wnoszących. Do tego nie każdy wózek można wnieść, bo wózki z napędem elektrycznym są o wiele zbyt ciężkie – wyjaśnia „RK” Piotr Figiel z fundacji Nowe Spojrzenie. Dodaje też, że takim traktowaniem pasażerów powinien się zająć Urząd Transportu Kolejowego. – Do obsługi wahadłowego pociągu powinny zostać zapewnione przenośne rampy rozkładane ręcznie. To najbezpieczniejsze rozwiązanie – mówi Figiel.
Komentarze:
POLREGIO

Zobacz też

Najnowsze wiadomości

Polecane wiadomości

Praca

Komentarze

Fotorelacje

Bądź na bieżąco:
© 2016 ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by PresstoCMS | Kontakt Pełna wersja strony |