PKP PLK: Wyciągamy wnioski z błędów poprzednich lat
Roman Czubiński ⚫ 06.03.2018 ⚫
4,5k

fot. RK
– Nie ma mowy o tym, by PKP PLK nie zdołały zagospodarować wszystkich dostępnych funduszy unijnych na inwestycje kolejowe – powiedział podczas konferencji Executive Club „Infrastruktura Polska i Budownictwo” członek zarządu spółki Arnold Bresch. Jak dodał, mamy do czynienia raczej z odwrotnym problemem – brakiem pieniędzy na realizację przygotowanych już projektów. Przedstawiciel PKP PLK wyraził też nadzieję, że niezależnie od wielkości puli funduszy unijnych dla Polski w kolejnych latach, nakłady na infrastrukturę kolejową będą podobne do tegorocznych.
Pytanie do Brescha dotyczyło stanu realizacji Krajowego Programu Kolejowego. – Przed naszą spółką postawiono olbrzymie wyzwanie. W ostatnich 2 latach nastąpiło przyspieszenie tego procesu, w tym wprowadzania wykonawców na budowy – odpowiedział zapytany.
Do Warszawy z każdej strony po czterech torach
Jak stwierdził, umowy, których realizacja trwa, mają wartość ponad 26 mld zł. Ponadto kilka projektów jest już na etapie uzyskiwania pozwolenia na budowę – poinformował przedstawiciel PLK. – Najbardziej optymistycznym elementem jest to, że nadrabiamy zaległości. Wychodzimy z dołka inwestycyjnego. Zaczynamy realizację planu tegorocznego, który zakłada wydanie w ramach KPK ponad 10 mld zł – dodał.
Same przewidziane na najbliższe lata prace w obrębie metropolii warszawskiej będą miały wartość blisko 2 mld zł. – Oprócz tego prowadzimy prace na liniach prowadzących do stolicy. Mamy wielki plac budowy od strony Lublina, trwa modernizacja ciągu E20 w kierunku Poznania, nie zakończyła się jeszcze modernizacja linii w stronę Białegostoku. Już niebawem z każdej strony Warszawy będziemy mieli nowoczesną infrastrukturę – zapowiedział Bresch. PKP PLK szuka jednak możliwości dalszej poprawy parametrów. – W kontekście Centralnego Portu Komunikacyjnego dążymy do tego, by na każdej linii prowadzącej do Warszawy zapewnić czterotorowy wjazd w celu poprawy przepustowości w samym mieście – zadeklarował.
Za mało pracowników na rynku
Odnosząc się do ryzyka związanego z realizacją KPK, Bresch zwrócił uwagę, że w procesie tym uczestniczy nie tylko PKP PLK. – W jego realizacji bierze udział cały sektor, także wykonawcy i producenci. Są sygnalizowane różne problemy i ryzyka, dla których staramy się znaleźć rozwiązania. Jednym z nich, wskazywanym jeszcze w 2016 r., było spiętrzenie w roku bieżącym i następnym dostaw materiałów. Wprowadziliśmy wtedy wyprzedzające zakupy materiałów - przypomniał. Producentów wyprodukowali więc w ostatnich dwóch latach materiały na potrzeby inwestycji, które zaczynają się dopiero dziś. – Oprócz tego wiele materiałów kupionych wtedy zostało już zwiezionych na place budowy, dzięki czemu ograniczyliśmy wpływ transportu na ruch kolejowy podczas inwestycji – dodał.
Obecnie coraz poważniejszym czynnikiem ryzyka stają się problemy z dostępnością pracowników na budowach. – Także tu w porozumieniu z rynkiem wprowadzamy ułatwienia. Chcemy budować potencjał wykonawców, w tym także potencjał personalny. Dopuszczamy na mniejszych budowach personel o skromniejszym doświadczeniu po to, by pracownicy zdobywali doświadczenie na potrzeby realizacji kolejnych, dużych umów – poinformował przedstawiciel PKP PLK.
W przyszłości nadal 10 mld zł rocznie?
Proces inwestycyjny powoduje też konieczność przystosowania siatek połączeń przewoźników do sytuacji na torach. – Dwu- lub jednotorowe zamknięcia powodują konieczność rezygnacji z transportu szynowego. W takich sytuacjach rekompensujemy przewoźnikom koszty komunikacji zastępczej – zapewnił Bresch.
Trwają poza tym przygotowania do kolejnej unijnej perspektywy budżetowej. – Nie obawiamy się ograniczenia funduszy na transport szynowy. Zakładamy, że w następnych kilku, a nawet kilkunastu latach przez cały czas nakłady będą sięgały 10 mld zł rocznie. Apelujemy do przedsiębiorców i producentów, aby zbroić się na ten czas – wezwał członek zarządu. Nawiązując do niedawnych obaw, że kolej nie zdoła zagospodarować wszystkich środków unijnych, i propozycji, by pieniądze z sektora kolejowego przesuwać na inne realizacje, stwierdził, że problemem jest raczej brak pieniędzy, niż ich nadmiar. – Jako Zarząd Spółki mówimy, że na realizację projektów przygotowanych do 2023 r. brakuje nam kilku lub kilkunastu miliardów złotych. Fakt ten ma też aspekt pozytywny – bo oznacza to, że przygotowując się do kolejnej perspektywy, już w pierwszym dniu będziemy mieli gotowe projekty i będziemy gotowi do ich realizacji – stwierdził.
Komentarze:
Inwestycje liniowe

Zobacz też

Najnowsze wiadomości

Polecane wiadomości

Praca

Komentarze

Fotorelacje

Bądź na bieżąco:
© 2016 ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by PresstoCMS | Kontakt Pełna wersja strony |