Niegospodarność w wielkopolskich PR? Były dyrektor odpowiada
Michał Szymajda ⚫ 14.07.2016 ⚫
1k

Wagony, których m.in używał Turkol odstawione w LesznieFot. ms, Rynek-Kolejowy.pl
Na artykuł poświęcony zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa w wielkopolskim oddziale Przewozów Regionalnych, które do poznańskiej prokuratury złożył zarząd PR, zareagował były dyrektor tego oddziału, Mateusz Żmuda, wobec którego formułowane są podejrzenia.
– Przyjęte zasady eksploatacji taboru wagonowego na potrzeby realizacji pociągów turystycznych produktu Turkol niczym nie różnią się od zasad eksploatowania taboru w ramach niektórych umów wieloletnich zawartych np. z urzędami marszałkowskimi. Model, w którym przewoźnik ponosi koszty eksploatacji i napraw taboru nie będącego jego własnością, które rozliczane są w ramach stawek za pociągokilometr, jest w spółce Przewozy Regionalne stosowany – pisze w liście do „Rynku Kolejowego” Mateusz Żmuda. W dalszej jego części podkreśla, jak wyglądała sytuacja taborowa wielkopolskiego oddziału spółki przed podpisaniem umowy z IRiPK.
– Sytuacja taborowa w chwili podejmowania decyzji o takiej formie współpracy groziła szybką utratą zdolności operacyjnych do świadczenia tych usług, a więc utratą przez spółkę przychodów na poziomie ponad 1 miliona złotych. Poza tym świadczenie tego typu usług, a co za tym idzie dywersyfikacja działalności spółki, było jednym z podstawowych założeń programu jej restrukturyzacji. Ponadto chroniło to również przynajmniej część miejsc pracy pracowników związanych z obsługą pociągów w Oddziale Wielkopolskim – informuje w liście były dyrektor.
– Trudno zgodzić mi się z zarzutem niegospodarności, mając na uwadze choćby to, że to właśnie w Wielkopolsce znajduje się najwięcej zmodernizowanego w ramach POIiŚ taboru, czy też spożytkowano najwięcej środków z programu modernizacji zaplecz. Czy działanie mające na celu zabezpieczenie przyszłych przychodów spółki można nazwać niegospodarnością? Pozostawiam to ocenie stosownym służbom – kończy mail Mateusz Żmuda, dodając, że nie bez znaczenia jest też fakt, że cała sytuacja była wyjaśniana w sposób, który „raczej nie jest spotykany w normalnych firmach, włączając w to takie elementy jak nagrywane przesłuchania w godzinach wieczornych”.
O całej sprawie więcej piszemy tutaj.
– Sytuacja taborowa w chwili podejmowania decyzji o takiej formie współpracy groziła szybką utratą zdolności operacyjnych do świadczenia tych usług, a więc utratą przez spółkę przychodów na poziomie ponad 1 miliona złotych. Poza tym świadczenie tego typu usług, a co za tym idzie dywersyfikacja działalności spółki, było jednym z podstawowych założeń programu jej restrukturyzacji. Ponadto chroniło to również przynajmniej część miejsc pracy pracowników związanych z obsługą pociągów w Oddziale Wielkopolskim – informuje w liście były dyrektor.
– Trudno zgodzić mi się z zarzutem niegospodarności, mając na uwadze choćby to, że to właśnie w Wielkopolsce znajduje się najwięcej zmodernizowanego w ramach POIiŚ taboru, czy też spożytkowano najwięcej środków z programu modernizacji zaplecz. Czy działanie mające na celu zabezpieczenie przyszłych przychodów spółki można nazwać niegospodarnością? Pozostawiam to ocenie stosownym służbom – kończy mail Mateusz Żmuda, dodając, że nie bez znaczenia jest też fakt, że cała sytuacja była wyjaśniana w sposób, który „raczej nie jest spotykany w normalnych firmach, włączając w to takie elementy jak nagrywane przesłuchania w godzinach wieczornych”.
O całej sprawie więcej piszemy tutaj.
Komentarze:
Restrukturyzacja Przewozów Regionalnych

Zobacz też

Najnowsze wiadomości

Polecane wiadomości

Praca

Komentarze

Fotorelacje

Bądź na bieżąco:
© 2016 ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by PresstoCMS | Kontakt Pełna wersja strony |