Kolejarze pikietowali pod konsulatem Ukrainy
inf. pras oprac. JM ⚫ 20.01.2022 ⚫
2,8k

Fot. Solidarność
,,Umów dotrzymujemy, nie kombinujemy'' - to jedno z haseł pikiety zorganizowanej przez związkowców z NSZZ „Solidarność” PKP Linii Hutniczej Szerokotorowej w Zamościu oraz Związek Zawodowy Pracowników Warsztatowych. Protestujący domagali się, by Koleje Ukraińskie (UZ) wycofały się z zakazu załadunków wagonów kolejowych z przesyłkami kierowanymi w imporcie do Polski.
Od 30 listopada Koleje Ukraińskie blokują przesyłki tranzytowe nadawane do Polski z 15 krajów m.in. z Rosji i Chin. Towary nie mogą przejechać przez polsko-ukraińską granicę także w drugą stronę. Wczoraj publikowaliśmy szeroką analizę tej sytuacji na portalu "Rynku Kolejowego".
Pikieta związkowców w Lublinie
Dzisiaj (20 stycznia) związkowcy z NSZZ „Solidarność” PKP Linii Hutniczej Szerokotorowej w Zamościu oraz Związku Zawodowego Pracowników Warsztatowych (działa również w PKP Cargo) zorganizowali pikietę pod konsulatem Ukrainy w Lublinie. Licznie zebrani protestujący domagali się, by Koleje Ukraińskie (UZ) wycofały się z zakazu załadunków wagonów kolejowych z przesyłkami kierowanymi w imporcie do Polski.
- Przyjechaliśmy pod konsulat ze względu na dziwne zachowania władz Kolei Ukraińskich i władz państwowych blokujących przepływ towarów do Polski. Chcemy wręczyć panu konsulowi petycję do pana premiera Ukrainy z prośbą o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji i jak najszybsze rozwiązanie tego konfliktu - mówił Piotr Kobylarz, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” PKP LHS w Zamościu cytowany przez stronę NSZZ - Ta sytuacja jest zagrożeniem dla utrzymania miejsc pracy, grozi nam tym samym redukcja etatów. – dodał.
Jak czytamy, na ręce Konsula Generalnego Ukrainy w Lublinie złożone zostało pismo zaadresowane do premiera Ukrainy, w którym czytamy m.in., że pracownicy PKP Linii Hutniczej Szerokotorowej sp. z o.o., domagają się "podjęcia jak najszybszych działań zmierzających do zniesienia wprowadzonego bezprawnie przez Kolej Ukraińską ograniczenia na kolejowe przewozy tranzytowe przez terytorium Ukrainy, kierowane do Polski na przejście graniczne lzov/Hrubieszów i linię LHS".
„Żądamy również wycofania się Kolei Ukraińskiej z wprowadzenia zakazu załadunków wagonów kolejowych z przesyłkami kierowanymi w imporcie do Polski. Działania Zarządu Kolei Ukraińskiej już teraz doprowadziły do zachwiania łańcuchów dostaw kierowanych szlakiem kolejowym przez Ukrainę oraz problemów polskich oraz ukraińskich importerów i eksporterów. Tym samym nastąpiło zakłócenie wymiany handlowej między naszymi krajami, co przekłada się na wyniki finansowe zarówno Kolei Ukraińskiej jak i naszej firmy. Zachowanie przedstawicieli Kolei Ukraińskiej jest całkowicie niezrozumiałe, zwłaszcza dla nas jako kolejarzy polskich – pracowników PKP LHS, którzy widzą, że wprowadzane zakazy i ograniczenia nie mają jakiegokolwiek uzasadnienia w pracy eksploatacyjnej tras kolejowych i naszego wspólnego przejścia granicznego Izov/Hrubieszów. Obserwujemy z przerażeniem poczynania Zarządu Kolei Ukraińskiej oraz już następujące konsekwencje ekonomiczne tego zachowania, które dla nas, pracowników PKP LHS, mogą oznaczać utratę miejsc pracy. Niewątpliwie obecne działania Kolei Ukraińskiej zmierzają do zakłócenia dotychczasowych wzajemnych relacji między kolejarzami polskimi i ukraińskimi. Sytuacja ta, obserwowana z zewnątrz może wywołać poczucie konfliktu między interesami obu państw, a tym samym działa na rzecz krajów takich jak Białoruś czy Rosja” – piszą w liście organizacje związkowe PKP.
"Wspierane interesy innych krajów"
Jak mówią kolejarze cytowani przez "Solidarność", zdarzenia te pokazują, że wspierane są interesy innych podmiotów i krajów, które czerpią korzyści z przekierowywania transportu towarów przez Białoruś i Obwód Kaliningradzki. „Apelujemy do Pana Premiera o pilne podjęcie działań, przywrócenie normalnego ruchu kolejowego na trasach prowadzących do naszego kraju i rezygnację z jakichkolwiek ograniczeń czy zakazów rujnujących obraz Kolej Ukraińskiej, jako stabilnego partnera” – czytamy w liście.
Przewodniczący Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” Marian Król podkreślał, że Ukraina nie ma większego sprzymierzeńca od Polski w Europie i bardzo dziwnym jest wchodzenie w konflikt właśnie z nami. – Ale my się tak łatwo nie poddamy. Zawsze broniliśmy pracowników i tym razem też tak będzie. Jeśli zajdzie taka potrzeba to będziemy protestować do skutku, nie tylko tu w Lublinie – podkreślał przewodniczący lubelskiej „Solidarności”.
- To jest ważna sprawa, jesteśmy tutaj w konkretnym celu, który dotyka pracowników LHS-u i całej kolei – mówił Marek Walewander, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Oddział Zamość. – Potrafiliśmy pojechać do Brukseli, pojedziemy też i w inne miejsca. Proszę zwrócić uwagę, że nasz sąsiad oczekuje od nas pomocy, a sam wywołuje sytuacje, które godzą w interesy obu krajów, nie tylko pracowników. Dość upokorzenia, znosiliśmy bardzo wiele, teraz mówimy: dosyć – dodaje.
Pikieta związkowców w Lublinie
Dzisiaj (20 stycznia) związkowcy z NSZZ „Solidarność” PKP Linii Hutniczej Szerokotorowej w Zamościu oraz Związku Zawodowego Pracowników Warsztatowych (działa również w PKP Cargo) zorganizowali pikietę pod konsulatem Ukrainy w Lublinie. Licznie zebrani protestujący domagali się, by Koleje Ukraińskie (UZ) wycofały się z zakazu załadunków wagonów kolejowych z przesyłkami kierowanymi w imporcie do Polski.
- Przyjechaliśmy pod konsulat ze względu na dziwne zachowania władz Kolei Ukraińskich i władz państwowych blokujących przepływ towarów do Polski. Chcemy wręczyć panu konsulowi petycję do pana premiera Ukrainy z prośbą o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji i jak najszybsze rozwiązanie tego konfliktu - mówił Piotr Kobylarz, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” PKP LHS w Zamościu cytowany przez stronę NSZZ - Ta sytuacja jest zagrożeniem dla utrzymania miejsc pracy, grozi nam tym samym redukcja etatów. – dodał.
Jak czytamy, na ręce Konsula Generalnego Ukrainy w Lublinie złożone zostało pismo zaadresowane do premiera Ukrainy, w którym czytamy m.in., że pracownicy PKP Linii Hutniczej Szerokotorowej sp. z o.o., domagają się "podjęcia jak najszybszych działań zmierzających do zniesienia wprowadzonego bezprawnie przez Kolej Ukraińską ograniczenia na kolejowe przewozy tranzytowe przez terytorium Ukrainy, kierowane do Polski na przejście graniczne lzov/Hrubieszów i linię LHS".
„Żądamy również wycofania się Kolei Ukraińskiej z wprowadzenia zakazu załadunków wagonów kolejowych z przesyłkami kierowanymi w imporcie do Polski. Działania Zarządu Kolei Ukraińskiej już teraz doprowadziły do zachwiania łańcuchów dostaw kierowanych szlakiem kolejowym przez Ukrainę oraz problemów polskich oraz ukraińskich importerów i eksporterów. Tym samym nastąpiło zakłócenie wymiany handlowej między naszymi krajami, co przekłada się na wyniki finansowe zarówno Kolei Ukraińskiej jak i naszej firmy. Zachowanie przedstawicieli Kolei Ukraińskiej jest całkowicie niezrozumiałe, zwłaszcza dla nas jako kolejarzy polskich – pracowników PKP LHS, którzy widzą, że wprowadzane zakazy i ograniczenia nie mają jakiegokolwiek uzasadnienia w pracy eksploatacyjnej tras kolejowych i naszego wspólnego przejścia granicznego Izov/Hrubieszów. Obserwujemy z przerażeniem poczynania Zarządu Kolei Ukraińskiej oraz już następujące konsekwencje ekonomiczne tego zachowania, które dla nas, pracowników PKP LHS, mogą oznaczać utratę miejsc pracy. Niewątpliwie obecne działania Kolei Ukraińskiej zmierzają do zakłócenia dotychczasowych wzajemnych relacji między kolejarzami polskimi i ukraińskimi. Sytuacja ta, obserwowana z zewnątrz może wywołać poczucie konfliktu między interesami obu państw, a tym samym działa na rzecz krajów takich jak Białoruś czy Rosja” – piszą w liście organizacje związkowe PKP.
"Wspierane interesy innych krajów"
Jak mówią kolejarze cytowani przez "Solidarność", zdarzenia te pokazują, że wspierane są interesy innych podmiotów i krajów, które czerpią korzyści z przekierowywania transportu towarów przez Białoruś i Obwód Kaliningradzki. „Apelujemy do Pana Premiera o pilne podjęcie działań, przywrócenie normalnego ruchu kolejowego na trasach prowadzących do naszego kraju i rezygnację z jakichkolwiek ograniczeń czy zakazów rujnujących obraz Kolej Ukraińskiej, jako stabilnego partnera” – czytamy w liście.
Przewodniczący Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” Marian Król podkreślał, że Ukraina nie ma większego sprzymierzeńca od Polski w Europie i bardzo dziwnym jest wchodzenie w konflikt właśnie z nami. – Ale my się tak łatwo nie poddamy. Zawsze broniliśmy pracowników i tym razem też tak będzie. Jeśli zajdzie taka potrzeba to będziemy protestować do skutku, nie tylko tu w Lublinie – podkreślał przewodniczący lubelskiej „Solidarności”.
- To jest ważna sprawa, jesteśmy tutaj w konkretnym celu, który dotyka pracowników LHS-u i całej kolei – mówił Marek Walewander, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Oddział Zamość. – Potrafiliśmy pojechać do Brukseli, pojedziemy też i w inne miejsca. Proszę zwrócić uwagę, że nasz sąsiad oczekuje od nas pomocy, a sam wywołuje sytuacje, które godzą w interesy obu krajów, nie tylko pracowników. Dość upokorzenia, znosiliśmy bardzo wiele, teraz mówimy: dosyć – dodaje.
Komentarze:
Zobacz też

Najnowsze wiadomości

Polecane wiadomości

Praca

Komentarze

Fotorelacje

Bądź na bieżąco:
© 2016 ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by PresstoCMS | Kontakt Pełna wersja strony |