Grajda: Nie wyobrażamy sobie tylko autobusów na linii 447
Martyn Janduła ⚫ 28.11.2016 ⚫
194

Linia do Grodziskafot. Martyn Janduła
Wciąż trwają ustalenia w sprawie kształtu komunikacji zastępczej na linii kolejowej do Grodziska Mazowieckiego. PKP PLK prowadzą obecnie przetarg, który wyłoni wykonawcę remontu linii 447. W maju rozpoczną się prace, a we wrześniu 2017 r. planowane jest całodobowe zamknięcie. O obecnym stanie przygotowań do opracowania komunikacji zastępczej na tym odcinku mówi Dariusz Grajda, członek zarządu w spółce Koleje Mazowieckie.
Martyn Janduła, rynek-kolejowy.pl: Czy już wiadomo, jak będzie wyglądać komunikacja zastępcza na linii 447 do Grodziska Mazowieckiego?
Dariusz Grajda, członek zarządu w spółce Koleje Mazowieckie: Dla każdego przewoźnika kolejowego wprowadzenie pełnego zamknięcia jest bardzo kłopotliwe. Po pierwsze, jest to bardzo drastyczny spadek podróżnych. Ludzie wybierają inne środki transportu. W ślad za spadkiem liczby podróżnych następuje spadek związany z przychodami z tytułu przewozów, co zaczyna rzutować na koszty firmy. To nie jest tak, że po zakupie nowych pociągów koszty maleją. Zwiększa się zasadniczo pozycja w bilansie, która nosi nazwę amortyzacja. Poza tym zwiększają się też koszty serwisowania urządzeń pociągów. Z tego tytułu ponosimy więc bardzo duże straty, w związku z tym chcielibyśmy, aby prace remontowe trwały jak najkrócej i wykonawcy pracowali na trzy zmiany, a nie na jedną zmianę – przez osiem godzin – bo wiemy o tym, jak trudny jest taki remont dla naszych podróżnych.
W tym przypadku prowadzimy cały czas rozmowy z Zarządem Transportu Miejskiego w Warszawie, jak również z PKP PLK. Wiodącym podmiotem przy ustalaniu komunikacji zastępczej akurat na tej linii jest ZTM. My sobie nie bardzo wyobrażamy funkcjonowanie wyłącznie komunikacji zastępczej w postaci autobusów. Być może potrzeba innej technologii czy innej organizacji ruchu, tak żeby część tych pociągów mogła przejechać.
Czy ma Pan tutaj na myśli tory dalekobieżne?
Przypomnę, że jak był remont torów dalekobieżnych, to pociągi z tej linii jeździły po torach podmiejskich. Dlaczego teraz ma nie być podobnie. To znaczy, że inny przewoźnik nie będzie miał z tego tytułu żadnych uciążliwości, tylko Koleje Mazowieckie? Na to się nie możemy zgodzić.
Kto będzie tym głównym organizatorem komunikacji zastępczej?
Uzgadniamy to razem z ZTM-em. Dlatego, że to musi być kompleksowa operacja. Bowiem do Pruszkowa jeździ też SKM.
Czy już wiadomo którędy pojadą autobusy?
Jest przyjęta pewna propozycja, ale ona nie jest jeszcze do końca zatwierdzona.
Dariusz Grajda, członek zarządu w spółce Koleje Mazowieckie: Dla każdego przewoźnika kolejowego wprowadzenie pełnego zamknięcia jest bardzo kłopotliwe. Po pierwsze, jest to bardzo drastyczny spadek podróżnych. Ludzie wybierają inne środki transportu. W ślad za spadkiem liczby podróżnych następuje spadek związany z przychodami z tytułu przewozów, co zaczyna rzutować na koszty firmy. To nie jest tak, że po zakupie nowych pociągów koszty maleją. Zwiększa się zasadniczo pozycja w bilansie, która nosi nazwę amortyzacja. Poza tym zwiększają się też koszty serwisowania urządzeń pociągów. Z tego tytułu ponosimy więc bardzo duże straty, w związku z tym chcielibyśmy, aby prace remontowe trwały jak najkrócej i wykonawcy pracowali na trzy zmiany, a nie na jedną zmianę – przez osiem godzin – bo wiemy o tym, jak trudny jest taki remont dla naszych podróżnych.
W tym przypadku prowadzimy cały czas rozmowy z Zarządem Transportu Miejskiego w Warszawie, jak również z PKP PLK. Wiodącym podmiotem przy ustalaniu komunikacji zastępczej akurat na tej linii jest ZTM. My sobie nie bardzo wyobrażamy funkcjonowanie wyłącznie komunikacji zastępczej w postaci autobusów. Być może potrzeba innej technologii czy innej organizacji ruchu, tak żeby część tych pociągów mogła przejechać.
Czy ma Pan tutaj na myśli tory dalekobieżne?
Przypomnę, że jak był remont torów dalekobieżnych, to pociągi z tej linii jeździły po torach podmiejskich. Dlaczego teraz ma nie być podobnie. To znaczy, że inny przewoźnik nie będzie miał z tego tytułu żadnych uciążliwości, tylko Koleje Mazowieckie? Na to się nie możemy zgodzić.
Kto będzie tym głównym organizatorem komunikacji zastępczej?
Uzgadniamy to razem z ZTM-em. Dlatego, że to musi być kompleksowa operacja. Bowiem do Pruszkowa jeździ też SKM.
Czy już wiadomo którędy pojadą autobusy?
Jest przyjęta pewna propozycja, ale ona nie jest jeszcze do końca zatwierdzona.
Komentarze:
Zobacz też

Najnowsze wiadomości

Polecane wiadomości

Praca

Komentarze

Fotorelacje

Bądź na bieżąco:
© 2016 ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by PresstoCMS | Kontakt Pełna wersja strony |