Flirty z Siedlec zastąpią słoweńskie ponad 40-letnie pociągi z Pafawagu
Michał Szymajda ⚫ 09.04.2018 ⚫
13,1k
Prawdopodobnie to ostatnie chwile, by przejechać się wyprodukowanym w Pafawagu elektrycznym zespołem trakcyjnym w Słowenii. Słoweńcy są o krok od podpisania umowy ze Stadlerem. Jest więc szansa, że tabor wyprodukowany w Polsce zostanie wymieniony na... tabor wyprodukowany w Polsce.
Jugosławia była jedynym krajem, dokąd udało się wrocławskiemu Pafawagowi wyeksportować (w liczbie 40 sztuk, ostatnia partia dotarła tam w 1975 roku) elektryczne zespoły trakcyjne bliźniaczo podobne do EN57 i EN71, popularne na polskich torach.
W tym kraju kursowały od połowy lat 60., a po rozpadzie Jugosławii rozdysponowano je pomiędzy Koleje Chorwackie i Koleje Słoweńskie. W tym pierwszym kraju ich już nie ma, natomiast Słowenia wciąż posiada dwa pociągi tego typu używane w ruchu liniowym. Zyskały tam przydomek „Gomulka”, od Władysława Gomułki, który w momencie finalizacji sprzedaży piastował stanowisko pierwszego sekretarza Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Wszystko wskazuje na to, że to już ostatnie miesiące „Gomulek” w ruchu. Koleje Słoweńskie są na etapie rozstrzygania bardzo dużego, jak na wielkość kraju, przetargu taborowego. 3 kwietnia rada nadzorcza spółki Slovenske železnice zdecydowała o przyjęciu oferty Stadlera na dostawę 25 pociągów i obecnie przygotowywana jest umowa, która potwierdzi transakcję.
– Potwierdzamy, że złożyliśmy jedyną ofertę w tym postępowaniu. Czekamy na pozytywne rozstrzygnięcie przetargu – powiedziała Marta Jarosińska, rzecznik prasowy w Dywizji Europa Centralna koncernu Stadler. Producent w przetargu nie miał konkurentów.
Koleje Słoweńskie chcą, by producent dostarczył 10 trójczłonowych piętrowych ezt, 10 trójsystemowych, czteroczłonowych ezt oraz 5 spalinowych zespołów trakcyjnych. Całe zamówienie warte jest ok. 170 mln euro.
Jest spora szansa, że czteroczłonowe Flirty będą produkowane w Siedlcach. Tym samym doszłoby do wymiany poczciwych EN57 na pociągi również wyprodukowane w Polsce.
W tym kraju kursowały od połowy lat 60., a po rozpadzie Jugosławii rozdysponowano je pomiędzy Koleje Chorwackie i Koleje Słoweńskie. W tym pierwszym kraju ich już nie ma, natomiast Słowenia wciąż posiada dwa pociągi tego typu używane w ruchu liniowym. Zyskały tam przydomek „Gomulka”, od Władysława Gomułki, który w momencie finalizacji sprzedaży piastował stanowisko pierwszego sekretarza Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Wszystko wskazuje na to, że to już ostatnie miesiące „Gomulek” w ruchu. Koleje Słoweńskie są na etapie rozstrzygania bardzo dużego, jak na wielkość kraju, przetargu taborowego. 3 kwietnia rada nadzorcza spółki Slovenske železnice zdecydowała o przyjęciu oferty Stadlera na dostawę 25 pociągów i obecnie przygotowywana jest umowa, która potwierdzi transakcję.
– Potwierdzamy, że złożyliśmy jedyną ofertę w tym postępowaniu. Czekamy na pozytywne rozstrzygnięcie przetargu – powiedziała Marta Jarosińska, rzecznik prasowy w Dywizji Europa Centralna koncernu Stadler. Producent w przetargu nie miał konkurentów.
Koleje Słoweńskie chcą, by producent dostarczył 10 trójczłonowych piętrowych ezt, 10 trójsystemowych, czteroczłonowych ezt oraz 5 spalinowych zespołów trakcyjnych. Całe zamówienie warte jest ok. 170 mln euro.
Jest spora szansa, że czteroczłonowe Flirty będą produkowane w Siedlcach. Tym samym doszłoby do wymiany poczciwych EN57 na pociągi również wyprodukowane w Polsce.
Komentarze:
STADLER

Zobacz też

Najnowsze wiadomości

Polecane wiadomości

Praca

Komentarze

Fotorelacje

Bądź na bieżąco:
© 2016 ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by PresstoCMS | Kontakt Pełna wersja strony |