– Było nas mało. Na początku, więc zajmowałam się wszystkim: byłam dyspozytorem, dysponentem i nadzorcą usług utrzymaniowych. W ciągu dnia w przypadku zgłoszeń od drużyn pociągowych o ewentualnych trudnościach, usterkach na szlaku podejmowałam konieczne działania korygujące i zapobiegawcze- opowiada Laura Perchuć, dzisiaj pracownik ds. bezpieczeństwa w PKP Intercity S.A.
- Podczas nocnych dyżurów nadzorowałam czynności związane z przeglądami, zgodnie z dokumentacją utrzymania każdego pojazdu Byłam w tym czasie na Grochowie jedną z pięciu inspektorów ds. taboru i wprowadzałam nowe pociągi do eksploatacji. Poznałam je od podszewki: ich możliwości, budowę, słabe strony. To był wspaniały czas – bardzo twórczy, dodaje.
Agnieszka Zwierzyńska, zastępca kierownika działu drużyn pociągowych, wcześniej dyspozytor SKM uśmiecha się do wspomnień: – Nie wróżono nam sukcesu. Konkurencja z nas się śmiała i nazywała „spacerową koleją miejską”. Kiedy zwalniałam się z PKP, żeby przejść to SKM, ludzie pukali się w czoło: jak można zrezygnować z pewnej pracy i iść do firmy, która pewnie po roku upadnie?! Nikt nie wierzył, że przetrwamy.
A dziś SKM to trzydzieści dwa pociągi, które kursują codziennie na 4 trasach pokonując setki kilometrów. Pasażerowie polubili te podróże. Nowoczesne i komfortowe pociągi zafascynowały artystów coraz częściej stając się tłem akcji w fabularnych filmach i reklamach.