Partnerzy serwisu:
Fotorelacje

Szybki pociąg połączył Mombasę z Nairobi w Kenii

Dalej Wstecz
Data publikacji:
03-06-2017
Tagi geolokalizacji:

Podziel się ze znajomymi:

Z dwunastu do czterech i pół godziny skróci się czas podróży z Nairobi do Mombasy. To efekt wybudowania nowej infrastruktury kolejowej za pieniądze Chińczyków. Inwestycja kolejowa jest największą inwestycją infrastrukturalną od czasu uzyskania przez Kenię niepodległości. Pierwszy pociąg 30 maja wyruszył z Mombasy, co zainaugurowało wreszcie regularne połączenie. Dziennie kursować będą trzy pociągi.

Nowa linia kolejowa częściowo zastąpi szlak ekspresu wybudowanego przez Brytyjczyków na przełomie XIX i XX wieku, łączącego Jezioro Wiktorii z Oceanem Indyjskim. Inwestycja kosztowała 3,2 mld dolarów. W większości – bo w 90% – środki pochodzą z Chin. Rząd Kenii pozyskał je w ramach pożyczki z Ludowego Banku Chin. Reszta środków niezbędna na inwestycję pochodziła ze środków własnych. Za inwestycję odpowiadają Chińczycy, którzy przez sześć lat będą zarządzać linią. Później przejmie ją kenijski rząd.

Otwarty we wtorek 30 maja odcinek z portowego miasta Mombasa (największego portu w Afryce Wschodniej) do stolicy Kenii – Nairobi, to 470 km. Tego dnia towarowy pociąg wyruszył po raz pierwszy do stolicy kraju. Następnego dnia z kolei połączenie zainaugurował pociąg pasażerski. Inwestycja pozwoliła na skrócenie czasu podróży z Nairobi do Mombasy z dwunastu do czterech i pół godziny (a w przypadku pociągów towarowych – do ośmiu godzin). Wszystko za sprawą dużej prędkości, jaką w Kenii osiągną składy, a będzie to 120 km/h dla pociągów pasażerskich i 80 km/h dla towarowych. Dla Europejczyków prędkość może się wydawać niewielka, natomiast dla Afrykanów jest to duży skok cywilizacyjny.

Należy również dodać, że otwarty odcinek to tylko wstęp do większej planowanej inwestycji, która ostatecznie połączyć ma port w Mombasie z Ugandą, Burundi, Rwandą, Etiopią, wschodnią częścią Demokratycznej Republiki Konga i Sudanu Południowego. Pozwolić to ma na rozwój gospodarczy wschodniej części Afryki.

Odcięcie się od kolonialnych czasów

Prezydent Uhuru Kenyatta, który przygotowuje się do wyborów w sierpniu i drugiej kadencji, zachwala rozwój kolei w Kenii. Podczas przemówienia zaznaczył, że kolej otwiera nowy rozdział w historii tego kraju. – Historia, która rozpoczęła się 122 lat, gdy Brytyjczycy skolonizowali naród, zrobili pociąg donikąd..., który został potem okrzyknięty mianem "Księżycowego ekspresu" – przypomniał prezydent. Prezydentowi towarzyszyli także inni przedstawiciele wysokiego szczebla z Kenii i Chin.

– Dzisiaj, pomimo wielu głosów krytyki, świętujemy nie Księżycowy Ekspres a Madaraka Ekspres, który rozpocznie zmianę biegu losów Kenii przez najbliższych sto lat – dodał Kenyatta. Madaraka to dzień, kiedy Kenia stała się państwem niepodległym i niezależnym w sprawach wewnętrznych.

Zaplanowano, że codziennie na nowej trasie będą kursować trzy pociągi pasażerskie. Dwa z tych pociągów – jeden z Mombasy, a drugi z Nairobi – będą ekspresami, natomiast trzeci pociąg będzie miał charakter lokalnego środka transportu, który będzie się zatrzymywać na trasie w miejscach, gdzie wzdłuż linii czekać będą pasażerowie. W każdym znajdzie się miejsce dla 960 pasażerów.

Są już pieniądze na kolejny odcinek

Inwestycja ta, która trwała trzy i pół roku, stanowi również element koncepcji gospodarczej Jednego Pasa i Jednej Drogi. W jej ramach Chińczycy rozbudowują drogi, koleje oraz porty na szlakach handlowych. Finansowanie chińskie zapewniono na atrakcyjnych warunkach. Rozpoczęcie spłaty zaciągniętego przez Kenię kredytu ma nastąpić dopiero za 10 lat, kiedy linia kolejowa zacznie przynosić dochód. Spłaty zostaną rozłożone na 30-40 lat.

Koszt projektu został skrytykowany przez partie opozycyjne, którzy twierdzą, że jest zbyt drogi i może mieć negatywny wpływ na finanse państwa. Rząd odpiera te ataki i podkreśla, że musi inwestować w infrastrukturę, aby przyciągnąć inwestycje zagraniczne. W ubiegłym tygodniu prezydent Kenyatta zabezpieczył już dodatkowe 3,6 mld dolarów z Chin – niezbędne przedłużenia linii kolejowej o kolejne 250 km na zachód od centrum miasta Naivasha do Kisumu.

Bilet w klasie ekonomicznej kosztuje 900 kenijskich szylingów, czyli ok. 9 dolarów. Cena jest nieco tańsza od biletu autobusowego, który tę samą trasę pokonuje w 10 godzin. Bilet w klasie biznes kosztuje z kolei 30 dolarów.

Start pierwszego pasażerskiego pociągu do stolicy Kenii
Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Zobacz również:

Zobacz również:

Kongresy
Konferencje
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Transport Publiczny
Rynek Lotniczy
Rynek Infrastruktury
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5