Zawieszone na dwa dni przed Nowym Rokiem połączenia pasażerskie na Półwysep Krymski nie będą ponownie uruchamiane – powiedział dyrektor generalny Ukrzaliznycji Maksym Blank.
Od końca grudnia 2014 zarówno osobowe pociągi dalekobieżne, jak i regionalne, a także towarowe, nie wjeżdżają już na zajęty przez Rosję Krym. Po stronie Ukraińskiej zatrzymują się na stacji Nowoołeksiwka lub w Chersoniu, przed linią demarkacyjną, która rozdziela wojsko rosyjskie od ukraińskiego. Do granicy dojeżdża się busem, przekracza ją pieszo i dalej kontynuuje jazdę autobusem w głąb półwyspu. Jak informuje korespondent Gazety Wyborczej Piotr Andrusieczko, który przekraczał Przesmyk Czongarską w miejscu gdzie naprzeciw siebie stoją Ukraińskie i Rosyjskie wojska, przez to podróż wydłuża się nawet o 3 godziny.
– Koleje Ukraińskie nie zamierzają przywracać połączeń kolejowych z Krymem – powiedział podczas konferencji prasowej Maksym Blank.Dodał, że Koleje Rosyjskie mogą wysyłać na Krym swoich konsultantów, ale nie ma żadnej oficjalnej współpracy pomiędzy RŻD a krymską dyrekcją UŻ – powiedział Blank. – Jeśli doszłoby do niej, nie siedzielibyśmy przy wspólnym stole rozmów – dodał.
Ze względu na problemy z dostawą energii na samym Krymie większość połączeń kolejowych została zawieszona. Transport pomiędzy największymi miastami obsługiwany jest przez autobusy.