Podczas Forum Bezpieczeństwa Kolejowego prezes Urzędu Transportu Kolejowego i prezes Najwyższej Izby Kontroli zwrócili uwagę na problem, który w ich opinii jest wciąż lekceważony na polskiej kolei. Chodzi o przeciwdziałanie zagrożeniu terroryzmem.
W
raporcie NIK-u dotyczącym bezpieczeństwa na polskiej kolei czytamy o 34 zdarzeniach, które miały miejsce w 2016 roku i które odnosiły się bezpośrednio do zagrożenia terrorystycznego. W 25 przypadkach anonimowe osoby informowały o podłożeniu ładunku wybuchowego na dworcu (część z nich za swój głupi żart poniosła daleko idące konsekwencje), doszło też do 4 działań o charakterze prewencyjnym (np. znalezienie przed wejściem na dworzec Wrocław Mikołajów pozostawionej gaśnicy, co do której istniało podejrzenie, że posiada ładunek wybuchowy).
Rok 2017 również obfitował w podobne sytuacje, przy czym w kilku przypadkach zagrożenie wystąpiło całkiem na serio. Jak w przypadku pociągu Kolei Mazowieckich, gdzie znaleziono pakunek podpisany jako „bomba”, czy w związku z wrzuceniem do przedziału służbowego wagonu pociągu TLK 84102 plecaka, którego właściciel chwilę później krzyczał, że jest w nim bomba.
Zdecydowanie najgroźniejsza sytuacja miała miejsce nad ranem
14 września w Legionowie, kiedy 35-letni napastnik wdarł się do lokomotywy pociągu towarowego, który stał na stacji. Zagroził on maszyniście pozbawieniem życia i nakazał ruszyć, przy czym był bardzo agresywny. Cała sprawa miała szczęśliwy finał na stacji Legionowo, po przejechaniu ponad 1 kilometra linii kolejowej. Kierujący pojazd zachował zimną krew i za pomocą urządzeń zdołał powiadomić dyżurnego o niebezpieczeństwie, a na stacji w Legionowie SOK i policja zatrzymały intruza, dodatkowo porażonego prądem.
Ta sytuacja składnia UTK do opracowania nowych zasad dostępu do pojazdów trakcyjnych.
– Nie może być takiej sytuacji, że do kabiny maszynisty, czy na nastawnię wejdzie postronna osoba. Wówczas mamy do czynienia za takim samym zagrożeniem lub nawet większym niż w wypadku uprowadzenia samolotu. Nie można tego lekceważyć tylko z tego powodu, że w Polsce do takiego wypadku jeszcze nie doszło. Trzeba podnieść świadomość maszynistów i pracowników kontroli ruchu kolejowego i prędko wdrożyć odpowiednie procedury – powiedział prezes Urzędu Transportu Kolejowego Ignacy Góra.