Wczoraj o 16:40 na pomiędzy Porajem a Korwinowem zapaliła się kabina czteroczłonowego Elfa Kolei Śląskich. W zdarzeniu nie było poszkodowanych, jednak utrudnienia w ruchu trwały do wieczora. Szczegóły zdarzenia bada komisja.
– Na odcinku Poraj – Korwinów pociąg Kolei Śląskich wjechał pod opadającą sieć trakcyjną. Spaliła się kabina maszynisty, ale nie ma osób poszkodowanych Musiano wezwać straż pożarną – powiedział „Rynkowi Kolejowemu” rzecznik Kolei Śląskich Maciej Zaremba. Na trasie Katowice – Częstochowa – Katowice do późnego wieczora pociągi miały sięgające 45 minut opóźnienia.
Specjalna komisja bada sprawę. Jak informuje rzecznik, jeszcze nie ma informacji o wysokości strat. Pożar dotknął jeden z czteroczłonowych zespołów trakcyjnych EN76 Elf o numerze 004. To jeden z pierwszych składów, które zamówiły Koleje Śląskie, jeszcze pod koniec 2009 roku – Ale to wciąż właściwie nowa jednostka – żałuje rzecznik.
Zdjęcia Elfa po pożarze można zobaczyć na stronie TVS, a zdjęcie z pożaru, na stronie "Dziennika Zachodniego".
Aktualizacja: - Komisja wypadkowa złożona z przedstawicieli spółek Koleje Śląskie i PLK bada przyczyny wypadku. Ma 30 dni roboczych na przedstawienie raportu. Natomiast Koleje Śląskie od poniedziałku powołają komisję ds. badania technicznego, w skład której wejdą Koleje Śląskie i Pesa. To ona określi wysokość strat, konieczną do wniosku o zwrot z ubezpieczenia - poinformował rzecznik Kolei Śląskich Maciej Zaremba. Jak dodał, kabina maszynisty jest doszczętnie spalona.