PKP Intercity wciąż nie dysponuje pieniędzmi z tytułu kar za opóźnienia w dostawach Pendolino. Według wyroku Sądu Arbitrażowego, powinny one wpłynąć do przewoźnika z gwarancji bankowych, jednak ich uruchomienie zostało zablokowane przez francuski koncern.
Przypomnijmy: w poniedziałek 12 grudnia PKP Intercity
poinformowało o korzystnym wyniku arbitrażu, który dotyczył opóźnienia w dostawie składów Pendolino w grudniu 2014 roku. Producent miał dostarczyć pierwsze 8 składów wraz z dopuszczeniem do eksploatacji 6 maja i to od tego dnia PKP Intercity naliczało kary umowne. Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej zdecydował, że dostawca powinien zapłacić kary (więcej na temat przyczyn opóźnienia
piszemy tutaj). Następnie kancelaria DZP, która reprezentowała w tym sporze przewoźnika
potwierdziła, że zasądzona na rzecz przewoźnika kwota, którą ma zapłacić Alstom wyniesie 42,3 mln euro wraz z odsetkami.
Jak przyznał w miniony piątek na spotkaniu z dziennikarzami prezes PKP Intercity Marek Chraniuk, przewoźnik nie otrzymał pieniędzy z tytułu kar. Teoretycznie wypłata kar powinna nastąpić automatycznie – na poczet kar założone zostały gwarancje bankowe. Jak relacjonował prezes Chraniuk, ich uruchomienie zablokował francuski koncern, składając wniosek we francuskim sądzie. Jak dowiedział się "Rynek Kolejowy", wczoraj, 24 stycznia sąd w Paryżu nakazał wypłatę zasądzonej kwoty na rzecz PKP Intercity. To jednak nie kończy sprawy. – Producent taboru zwrócił się z wnioskiem do Sądu Apelacyjnego, a ten wyznaczył kolejną rozprawę – poinformowało dziś "RK" biuro prasowe PKP Intercity.
Czy strony sporu godząc się na arbitraż ustaliły, że będą respektować jego wyrok? Prezes Chraniuk nie chce omawiać działań producenta taboru w tym kontekście. Informuje jedynie, że przewoźnik nalicza kolejne odsetki. Alstom sprawy nie komentuje w ogóle – Postępowanie arbitrażowe objęte jest obostrzeniami dotyczącymi poufności. Alstom nie udziela komentarzy w kwestii podejmowanych kroków prawnych – poinformował „RK” rzecznik firmy Marek Gawroński.
W międzyczasie pojawiły się wątpliwości, czy po ewentualnym zakończeniu całego sporu pieniędzy od PKP Intercity nie odbierze Unia Europejska. Przemysław Gorgol, dyrektor Centrum Unijnych Projektów Transportowych w rozmowie z "Rynkiem Kolejowym"
nie dał jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Wydaje się jednak, że pieniądze w całości powinny trafić do PKP IC, ponieważ ich wartość nie przekroczyła progu 10% wartości całkowitej wydatków kwalifikowalnych projektu. Warto w tym kontekście przeczytać o
przykładzie tramwajów Krakowiak.
Tymczasem w styczniu zgodnie z zapowiedzią, jeden z pociągów ED250 Pendolino PKP Intercity pojechał do Niemiec na testy. W ramach kontraktu producent ma obowiązek uzyskać zezwolenie na dopuszczenie do eksploatacji Pendolino na terenie Austrii, Niemiec i Czech. Więcej na ten temat
można przeczytać tutaj.