W najnowszym numerze miesięcznika Grupa PKP podsumowuje 2018 rok. W kontekście gospodarki „narodowej” pytamy, jaka firma jest naprawdę polska. Poruszamy również najważniejsze aktualnie tematy: intermodalu, IV pakietu kolejowego oraz Krajowego Programu Kolejowego. Polecamy jak zawsze ciekawe rozmowy, m. in. z prezesem ŁKA Januszem Malinowskim.
Na dzień przed oddaniem tego numeru „Rynku Kolejowego” do druku media – i to nie tylko te branżowe – obiegła informacja o planowanej budowie 1,6 tys. km nowych linii kolejowych, w tym 670 km linii dużych prędkości. Projekt, co niezmiennie mnie zaskakuje, został przygotowany przez spółkę CPK, a jego skala ma być porównywalna z największymi programami rozbudowy infrastruktury: Krajowym Programem Kolejowym i Programem Budowy Dróg Krajowych.
Przyjęcie programu przez rząd jest możliwe już w listopadzie tego roku. Zgodnie z naszymi wcześniejszymi informacjami CPK ma odpowiadać za budowę większości nowej infrastruktury, zaś PKP za modernizację i przebudowę istniejącej sieci kolejowej, tak aby powstał system 10 „szprych” prowadzących do położonego w centralnej części kraju portu komunikacyjnego. W ramach planowanych działań ma powstać m.in. linia łącząca Warszawę przez CPK z Łodzią, co oznacza częściowy powrót do projektu KDP sprzed kilku lat. Był to zresztą chyba największy projekt przygotowany przez PKP PLK w ciągu ostatnich 20 lub więcej lat zakładający budowę nowych linii. Jego realizacja została jednak wstrzymana przez ministra Sławomira Nowaka.
Ostatnie tygodnie przyniosły także informacje o tym, że rozważana jest kwestia zmiany systemu zasilania w Polsce… Warto przypomnieć, że w ciągu ostatnich 30 lat w Polsce udało się zbudować tylko 50 km nowych torów kolejowych (37 km Pomorskiej Kolei Metropolitalnej i kilka łączników do lotnisk, m.in. do stołecznego portu im. F. Chopina i na lotnisko w Lublinie). Skala planowanych inwestycji jest więc ogromna, a nie mają one poparcia wszystkich sił politycznych, nie mówiąc już o tym, że szeroko dyskutowane są i wśród samych kolejarzy. To wielka szkoda, że takie rozmowy nie odbyły się właśnie 20 lub więcej lat temu. Tak jak udało się osiągnąć konsensus co do przyszłej sieci autostrad i ekspresówek w Polsce, można też było zrobić w sprawie kolei. Teraz dopiero zaczynamy.
Miłej lektury,