Mażą po nowych Impulsach, KMŁ liczy straty w tysiącach

W połowie miesiąca w internecie można było zobaczyć zdjęcie nowego Impulsa Kolei Małopolskich z zamalowanym pudłem jednego członu. Zdjęć celowo nie pokazujemy, ale zapytaliśmy przewoźnika o koszty usuwania specyficznej "sztuki" z pojazdów. Te niestety – wraz z powiększaniem się floty przewoźnika – rosną. 

– Ostatni raz pociągi pomalowano na stacji Krynica  4.08.2017 r. Koszt usunięcia malunków z pojazdu wyniesie 8000 zł netto. Konsekwencje dla przewoźników są odczuwalne, ponieważ ponoszą dodatkowe koszty związane z usuwaniem graffiti, tabor musi zostać wyłączony z obiegu i kierowany do mycia – poinformowało "RK" biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego, który jest właścicielem Kolei Małopolskich. Koszty usuwania graffiti z pojazdów Kolei Małopolskich w 2016 roku wyniosły 3 942 zł netto. W pierwszym półroczu 2017 r. kwota ta sięga 15 218 zł netto. 

Podczas postoju na bocznicach pociągi są nadzorowane przez Straż Ochrony Kolei i pracowników Kolei Małopolskich. – Niestety w porze nocnej na stacjach końcowych np. Krynica położonych na otwartym terenie dostęp do taboru jest stosunkowo łatwy i może stać się celem wandalizmu – przyznaje urząd marszałkowski.