W sytuacjach awaryjnych Przewozy Regionalne starają się zastąpić zmodernizowane jednostki EN57 niezmodernizowanymi, a odwołanie pociągu jest ostatecznością – zapewnia łódzki oddział spółki. Zdarzyło się jednak, że zamiast zmiany taboru przewoźnik odwołał kurs na początkowym odcinku.
Opisywany przez nas wczoraj
problem odwołań pociągów na odcinku Łódź Widzew – Łódź Fabryczna nie dotyczy wyłącznie PKP Intercity. Zdarza się bowiem także, że na nową podziemną stację nie docierają składy Przewozów Regionalnych (Polregio). Choć przewoźnik przekonuje, że w przypadku awarii stara się znajdować inne rozwiązania, potwierdza, że takie przypadki miały miejsce.
Szynobusy nie wjeżdżają na podziemną stacjęJednym z nich było odwołanie 12 stycznia tego roku pary kursów do Tomaszowa Mazowieckiego na łódzkiej części trasy. – Było to spowodowane zdarzeniem od nas niezależnym. Pociągi, którym skrócono bieg, planowo obsługiwane jednostką EN57AL. Tego dnia w wyniku potrącenia zwierzyny leśnej pojazd uległ uszkodzeniu, które uniemożliwiło kontynuowanie jazdy. W związku z tym ezt został wyłączony z ruchu, a do obsługi pociągu użyty został autobus szynowy SA135 znajdujący się w Tomaszowie – relacjonuje Anna Piotrowska, rzecznik prasowy łódzkiego oddziału Przewozów Regionalnych. Ten jednak nie może wjeżdżać do łódzkiego tunelu.
Chcący dojechać z Łodzi Fabrycznej do Tomaszowa zostali przewiezieni pociągiem PR do Skierniewic, który rozkładowo rozpoczyna bieg kilka minut przed planowym odjazdem odwołanego kursu. Tego dnia został on więc opóźniony i zamiast o 18:39 wyruszył o 18:49. – Dzięki zastosowaniu powyższego rozwiązania w zamianie taboru pociąg [do Tomaszowa] nie został odwołany [na całej trasie] ani nie było potrzeby uruchamiania komunikacji zastępczej – przekonuje rzecznik łódzkiego oddziału spółki.
Lepiej zamknąć toalety niż odwołać kursPrzewoźnik nie odpowiedział precyzyjnie na nasze pytanie o liczbę podobnych przypadków, ale zapewnia, że w ich większości udaje się uniknąć odwołania kursów dzięki możliwości nadzwyczajnego wjazdu na Fabryczną klasycznych jednostek EN57. – Do obsługi wszystkich 58 połączeń PR na nowym dworcu w planach obiegów uwzględniony jest wyłącznie tabor zmodernizowany. Jednakże w sytuacjach awaryjnych, także często od nas niezależnych (uszkodzenie sieci trakcyjnej, usterki rozjazdów czy zdarzenia na szlaku, w tym bez winy i udziału przewoźnika PR), zachodzi konieczność użycia taboru niezmodernizowanego – mówi Anna Piotrowska.
– Wjazd takich pojazdów odbywa się zawsze w uzgodnieniu z PKP PLK i za jego zgodą – zapewnia przedstawicielka PR. – Zawsze w pierwszej kolejności podejmujemy próby uruchomienia pojazdu lub, o ile jest to możliwe, zamiany taboru na pojazdy zmodernizowane. Dopiero w przypadku braku takich pojazdów wykorzystujemy tabor niezmodernizowany, oferując pasażerom niższy komfort podróży, ale bez odwołania pociągów – zaznacza. Obniżenie standardu oznacza m.in. zamknięcie toalet na odcinku miejskim.
ŁKA przewoziła podróżnych PKP IC już 15 razyJak wskazują przewoźnicy, w sytuacjach odwołań spółki porozumiewają się w zakresie obsługi podróżnych, którzy muszą dostać się na Widzew lub na Fabryczną. Wczoraj informowaliśmy o zdarzeniu, w wyniku którego pasażerowie z biletami PKP Intercity korzystali z połączeń Przewozów Regionalnych. – My również wielokrotnie przewoziliśmy pasażerów odwołanych pociągów PKP IC – mówi Marta Markowska, rzecznik prasowy Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. Od momentu otwarcia tunelu (11 grudnia zeszłego roku) miało to miejsce 15 razy. Przypomnijmy, że w styczniu dalekobieżny przewoźnik odwołał dziesięć kursów kończących lub rozpoczynających bieg na stacji Łódź Fabryczna przynajmniej na odcinku Łódź Fabryczna – Łódź Widzew.