Kołodziejczyk: PKP SA ma przynosić zyski

Łukasz Malinowski, Rynek Kolejowy: W odczuciu wielu pasażerów wiele dworców zmieniło się ostatnio na lepsze. PKP SA zaczęło także z różnymi partnerami zagospodarowywać niewykorzystywane przez lata grunty. Czy w najbliższym czasie zamierzacie zmienić podejście do inwestycji?

Jarosław Kołodziejczyk, członek zarządu PKP SA: Chcemy pójść dalej. Dotąd przeważnie było tak, że PKP wnosiło aportem grunt, ale całość prac była prowadzona przez partnera. Przeważnie były to duże firmy deweloperskie. Po zakończeniu realizacji projektu udziały będące w posiadaniu kolei zbywano. Chcemy zmodyfikować nasze postępowanie w kierunku modelu mieszanego, tzn. będziemy zbywać udziały tam, gdzie jest to uzasadnione, natomiast w przypadku szczególnie atrakcyjnych i perspektywicznych nieruchomości nie chcemy tracić nad nimi kontroli i zamierzamy z tego co powstanie na gruntach kolejowych czerpać zyski w długiej perspektywie. Chcemy działać zdecydowanie bardziej aktywnie, tj. stać się także inwestorem, rozwijać i budować własną pozycję na rynku nieruchomości. Naszym strategicznym celem jest doprowadzenie do sytuacji, w której spółka przynosi stabilne i długofalowe zyski.

Jakie jest miejsce spółki Xcity w tych planach?

W tej chwili nie możemy jeszcze rozmawiać o ewentualnych zmianach w naszej strukturze. Na razie kończymy projekty, które są już w toku i myślimy o realizacji nowych, m.in. wybieramy nowe lokalizacje. Naszym celem nie będzie już jednak zapewnienie krótkotrwałych zysków, ale jak już wspomniałem, nastawienie się na czerpanie dochodów w długim horyzoncie.

Co w takim razie z programem przekazywania nieruchomości samorządom i rozpoczętymi procesami sprzedaży?

Sprzedaż gruntów czy budynków nie będzie już dla nas zadaniem priorytetowym. Pozbywać będziemy się takich nieruchomości, które z perspektywy funkcjonowania kolei nie będą już dłużej potrzebne. Skupić chcemy się na zwiększaniu efektywności zarządzania majątkiem i tu widzimy wielką szansę na współpracę z samorządami, także w realizacji projektów deweloperskich.

Jak ta współpraca układała się do tej pory?

Od początku istnienia PKP SA współpraca z samorządami była jednym z głównych zadań przedsiębiorstwa. Przez te kilkanaście lat przekazano 299 dworców oraz ponad 2 tys. km linii kolejowych. To jednak były dość proste działania, a teraz coraz częściej prowadzimy wspólnie z lokalnymi władzami bardziej złożone zadania. Dzięki współdziałaniu z samorządami w zakresie zagospodarowania terenów kolejowych w Rumi i Rabce Zdroju powstały biblioteki. W wielu miejscach doprowadziliśmy do budowy centrów komunikacyjnych – tutaj dobrym przykładem może być Kraków.

Teraz także mamy kilka ciekawych projektów, np. z gminą Siechnice podpisaliśmy umowę, w ramach której zmodernizowane zostaną aż trzy dworce: Siechnice, Żerniki Wrocławskie-Smardzów oraz Święta Katarzyna. Lokalne władze po zakończeniu prac będą brały udział w zagospodarowaniu powierzchni w przebudowanych dworcach. W ramach porozumienia z władzami Kalisza część powierzchni dworca kolejowego zostanie wykorzystana na potrzeby nowego centrum przesiadkowego, co ułatwi skomunikowanie z transportem autobusowym.

Czy możemy się zatem spodziewać większej liczby projektów realizowanych w formule PPP?

Współpraca z samorządami stwarza dobry klimat dla takich rozwiązań, ale nie zawsze są one najkorzystniejszą czy najwygodniejszą formą realizacji inwestycji. Na pewno będziemy razem realizować obiekty łączące funkcje społeczne i transportowe z komercyjnymi. W taki sposób podeszliśmy m.in. do Nowego Centrum Sopotu.

Większość prac będzie jednak finansowana ze środków własnych i funduszy UE? Dla jakich projektów będziecie szukać dofinansowania?

Oczywiście nadal będziemy korzystać z tych środków i myślę, że mamy się tutaj czym pochwalić. Przed mistrzostwami Euro 2012 do użytku oddano zmodernizowane dworce Gdynia Główna i Wrocław Główny. W 2014 r. podróżnym udostępniono nowy, podziemny dworzec Kraków Główny. Do tego dochodzą projekty w Bydgoszczy, Szczecinie i Gliwicach.

Ostatnie dwa z wymienionych były jednak opóźnione.

Są to projekty zakrojone bardzo szeroko, a prace obejmują nie tylko same budynki, ale także były prowadzone na peronach. Przy dużych projektach inwestycyjnych mogą się zdarzyć – i często zdarzają się trudności. Niedawno udostępniliśmy zmodernizowany dworzec w Szczecinie. W Gliwicach trwają teraz ostatnie prace.

Nieruchomości kolejowe są często położone w centrach miast, jednak przez wiele lat w odczuciu mieszkańców PKP nie czuła odpowiedzialności za tę przestrzeń.

To szerszy problem – także samorządy przez lata borykały się brakiem pieniędzy na te inwestycje i dopiero w ostatnich latach mają szanse wygospodarować czy pozyskać na to środki. Podobnie było z koleją, gdzie brak pieniędzy na inwestycje w nieruchomości był realnym problemem i dopiero teraz pojawiają się możliwości inwestycji czy rewitalizacji.
Chcemy rewitalizować nieużytkowane tereny, tworzyć tam nowe przestrzenie, wpisane w tkankę miejską. Takie projekty są już realizowane w ramach inwestycji deweloperskich. Chcemy rozwijać tę działalność. O tym w jaki sposób lokalne społeczności będą w to zaangażowane zdecydują rozwiązania wypracowane i wprowadzone w życie przez Michała Beima. Ze swojej strony zwróciłbym uwagę na to jak istotne jest kompleksowe podejście do tego rodzaju inwestycji. Musimy nie tylko wybrać i uzgodnić koncepcję przyszłego funkcjonowania takiej przestrzeni, ale także skoordynować prace związane z modernizacją dworca czy terenów PKP SA z pracami prowadzonymi przez PKP PLK oraz innymi podmiotami zaangażowanymi w inwestycję.

Obecnie najbardziej zaawansowaną inwestycją, którą moglibyśmy opisać jako projekt znacząco zmieniający kawałek miejskiej przestrzeni jest West Station, prowadzony wspólnie z HB Reavis. W jego ramach pod koniec ubiegłego roku oddany został do użytku nowy, podziemny dworzec Warszawa Zachodnia. W tej chwili inwestor realizuje kolejny etap polegający na budowie biurowca, w którym powierzchnie wynajmą m.in. spółki z Grupy PKP. Zakończenie tego etapu planowane jest na III kwartał tego roku. Ostatnio ruszył także następny etap, który ma być zakończony w III kwartale roku 2017.

Warszawa Zachodnia to nie jest nowy projekt. Jakich realizacji możemy się spodziewać w najbliższym czasie?

Z większych projektów mamy już podpisane umowy z deweloperami na Warszawę Gdańską i ul. Bosacką w Krakowie. Oprócz tego dwa mniejsze projekty w Koninie i Mińsku Mazowieckim. Obecnie czekamy na również na wybór inwestorów dla kilkunastu projektów, które ogłoszono w ubiegłym roku – chętni do współpracy mogą się zgłaszać do końca czerwca i po tym terminie będę mógł powiedzieć coś więcej.

W stolicy czekają nas jeszcze prace związane z przebudową węzła kolejowego oraz zagospodarowaniem terenów nad linią średnicową. Czy moglibyśmy poznać szczegóły?

Na razie jest jeszcze za wcześnie na takie rozmowy. Czekają nas jeszcze ustalenia wewnątrz Grupy oraz rozmowy z Miastem. Na pewno nie będziemy się przesadnie spieszyć. Proszę spojrzeć na to jak swoją największą inwestycję kolejową w ostatnich latach prowadził Wiedeń. Najpierw było kilka lat przygotowań, a później 5 lat prowadzenia prac. Mówimy o projekcie o podobnej skali. On może zmienić i zmieni wygląd oraz zagospodarowanie centralnej części największego polskiego miasta. Takich projektów nie możemy realizować na szybko, bez konsultacji z mieszkaniami. Cierpliwości.