Koleje Śląskie przepraszają wszystkich tych, którzy nie zmieścili się w pociągach uruchamianych 15 sierpnia, w Święto Wojska Polskiego o rocznicę wybuchu Pierwszego Powstania Śląskiego. I chwalą się, że przewiozły tego dnia aż 100 tysięcy osób.
100 tysięcy pasażerów – to ponad dwa razy więcej niż przewoźnik wozi w dni powszednie. Niestety, chętnych do przyjazdu było jeszcze wielu. Zostali oni na peronach pomstując na przewoźnika, który, jak twierdzi, uruchomił wszystko co mógł, by zaradzić gigantycznym potokom podróżnych. Po południu 15 czerwca Koleje Śląskie wydały oświadczenie.
"15 sierpnia przewieźliśmy ponad 100 tys. osób, czyli ponad dwukrotnie więcej niż w przypadku dnia roboczego. Wysłaliśmy na śląskie tory wszystkie dostępne pociągi wykorzystując przy tym całą dostępną nam rezerwę taborową. W ramach przygotowań został powołany Zespół Zarządzania Kryzysowego Kolei Śląskich, który współpracował ściśle m. in. z zarządcą infrastruktury kolejowej, Policją oraz Służbą Ochrony Kolei. Razem z zarządcą infrastruktury kolejowej, w możliwie największym stopniu zagęściliśmy obowiązujący w całym kraju i wszystkich przewoźników weekendowy rozkład jazdy dodatkowymi kursami – ograniczając przy tym ruch pociągów towarowych.
Z uwagi na potoki podróżnych ze wszystkich kierunków, przyjęto model rozproszonego wzmocnienia. Dodatkowym utrudnieniem była potrzeba wzmocnienia węzła Częstochowskiego oraz kierunków turystycznych z racji rozpoczynającego się długiego weekendu. Zoptymalizowaliśmy wykorzystanie posiadanego taboru tak, aby na najbardziej uczęszczanych liniach jeździły możliwie najbardziej pojemne jednostki. Dodatkowo w trybie wyjątkowym uruchomiliśmy także autobusy wykorzystywane w momentach dużych awarii jako komunikacja zastępcza.
Mamy świadomość, że wczorajsza sytuacja wiązała się z ogromnym stresem i niedogodnościami dla pasażerów. Wszystkich, którzy podróżowali w niekomfortowych warunkach, a zwłaszcza tych którzy nie dotarli na defiladę przepraszamy.”
Więcej na temat sprawy
można przeczytać tutaj.