Do wypadku w pobliżu Santiago de Compostela doszło w lipcu 2013 roku. Śmierć poniosło 79 osób a ok. 130 zostało rannych. To jedna z najtragiczniejszych katastrof kolejowych w ostatnich latach. Jak informuje TVN24, w tej sprawie zostało oskarżonych ostatnio jedenastu pracowników państwowego przedsiębiorstwa kolejowego. Do tej pory jedynym oskarżonym był maszynista pociągu.
Skład, którym podróżowało 240 osób (w tym 218 pasażerów) jechał z Madrytu do Ferrol (Alvia 151, odjazd ze stolicy o godzinie 15:00). Do wykolejenia doszło w odległości ok. 4 km od dworca kolejowego w Santiago de Compostela. Cały skład wypadł z torów a część z wagonów zaczęła się palić. W wyniku katastrofy zginęło 79 osób, a rannych zostało ponad 140.
Jak informował hiszpański dziennik „El Pais”, z analizy czarnych skrzynek pociągu Alvia, wynika, że maszynista na chwilę przed katastrofą rozmawiał przez telefon ze swoimi zwierzchnikami. Prędkość zarejestrowana w chwili zdarzenia to 179 km/godz. Motorniczy Francisco Jose Garzon Amo nie potrafił odpowiedzieć podczas przesłuchania na pytanie, dlaczego zignorował trzy sygnały ostrzegawcze. Mężczyzna został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci.
Prowadzący dochodzenie sędzia śledczy Luiz Alaez poinformował media, iż państwowe przedsiębiorstwo Adif, zarządzające infrastrukturą kolejową, dopuściło się błędów w systemie bezpieczeństwa na trasie, na której doszło do wypadku. Jak podaje Tvn24, jedenastu nowych oskarżonych to byli i obecni pracownicy Adif zatrudnieni na wysokich stanowiskach podczas ostatnich prac nad przekształceniem odcinka łączącego Santiago de Compostela i Orense.
Hiszpańska Gwardia Cywilna aresztowała ostatnio dziewięć osób podejrzanych o sprzeniewierzenie funduszy publicznych, korupcję i fałszowanie dokumentacji przy budowie linii szybkiej kolei łączącej Madryt i Barcelonę – informuje TVN24. Gwardia przeprowadziła rewizje w domach podejrzanych oraz m.in. w siedzibie przedsiębiorstwa Adif.
Więcej