Wicemarszałek Cezary Grabarczyk ciągle ma nadzieję, że pociągi Pendolino wyjadą w grudniu na tory. Uważa też, że wicepremier Janusz Piechociński nie powinien się wypowiadać na temat projektu. To za kadencji Grabarczyka jako ministra infrastruktury podpisano kontrakt na dostawę pociągów.
Wbrew twierdzeniom PKP Intercity, wejście do eksploatacji Pendolino w grudniu tego roku już jest poważnie zagrożone. Jak udało nam się dowiedzieć, Alstom wycofuje wniosek o dopuszczenie pociągu do eksploatacji w Polsce. Najprawdopodobniej producent stwierdził, że skoro homologacja z systemem SHP nic mu nie da… to wycofa wniosek z UTK.
Kontrakt na dostawę pociągów podpisano z wielką pompą za kadencji ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka – obecnie wicemarszałka sejmu i wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Jak odbiera to, co obecnie dzieje się z „jego projektem”? – Chciałbym, żeby do tego zakupu podchodzono bardziej życzliwie. To jest pas transmisyjny, który podniesie jakość kolei – powiedział „Rynkowi Kolejowemu” Grabarczyk.
Jest jeszcze czas
Wicemarszałek sejmu zapewnił, że wciąż wierzy w uruchomienie floty pociągów Pendolino w grudniu tego roku. – Jest jeszcze wystarczająco dużo czasu, żeby przygotować tabor i infrastrukturę – uważa były minister infrastruktury. Nie chciał się jednak odnieść do sposobu prowadzenia negocjacji – za pomocą mediów – przez PKP Intercity i Alstom.
Szef PSL, minister gospodarki i wicepremier Janusz Piechociński powiedział dziś, że zakup Pendolino w dobie kryzysu nie był najlepszą decyzją. – Śledzę doniesienia na temat tego projektu w „Rynku Kolejowym”, ale nie mam pełnych danych. Nie ma ich też premier Piechociński. Uważam że nie powinien się wypowiadać na ten temat. Właściwą osobą do komentowania kontraktu jest premier Bieńkowska – podkreślił Cezary Grabarczyk.
Nie możemy pozostawać skansenem
Według Grabarczyka, to zamawianie pociągów o prędkości maksymalnej 160 km/h u polskich producentów byłoby nierozsądne. – W poprzedniej kadencji mieliśmy szereg projektów modernizacyjnych, przewidujących podniesienie prędkości na wielu odcinkach do 200 km/h. Ale nie można inwestować tylko w infrastrukturę, i pozostać z taborem o słabszych parametrach – uważa były minister.
– Nie możemy pozostawać skansenem, jeśli chodzi o przewozy pasażerskie. Musimy unowocześniać kolej – podsumowuje Grabarczyk.