Francuscy kolejarze muszą wykonać przeglądy 10 tysięcy semaforów w obszarze swojej sieci. Dotychczasowy efekt śledztwa w sprawie niedawnego zderzenia pociągu TGV ze składem regionalnym wskazuje, że przyczyną wypadku są najprawdopodobniej gryzonie, które uszkodziły kable systemu sterowania ruchem, a to mogło spowodować wadliwe działanie semafora.
Do zderzenia pociągu TGV relacji Tarbes - Paryż, z regionalnym składem TER jadącym do Dax, doszło 17 lipca o 17:37, w rejonie miejscowości Denguin w regionie Akwitania. W chwili zdarzenia na pokładzie pociągu regionalnego znajdowało się - według różnych źródeł - 80 lub 60, a w pociągu TGV - 178 pasażerów. Wiadomo, że pociąg TGV jechał w chwili zdarzenia z prędkością około 30 km/h, a jadący za nim skład regionalny - prawdopodobnie ok. 100 km/h. W wyniku kolizji 40 osób zostało rannych, z czego trzy znajdowały się w stanie ciężkim.
Dotychczasowe ustalenia śledztwa w sprawie wypadku wskazują, że kable sterowania ruchem kolejowym zostały uszkodzone przez gryzonie, dlatego też na semaforze mógł wyświetlać się niewłaściwy sygnał. Pociąg TER, który jechał za składem TGV, miał na semaforze zielone światło, które wpuszczało go na szlak, Tymczasem zaraz po minięciu semafora doszło do zderzenia z jadącym znacznie wolniej składem TGV, mimo że maszynista pociągu regionalnego rozpoczął hamowanie, gdy tylko zorientował się, że może dojść do zderzenia.
W efekcie dotychczas przeprowadzonego śledztwa ustalono, że do końca września zarządca infrastruktury wykona przeglądy 10 tys. semaforów oraz systemów sterowania ruchem, aby uniknąć podobnych sytuacji. Kolejarze wolą dmuchać na zimne, szczególnie że w ostatnich latach we Francji wzrosła znacząco populacja szczurów..
Sprawą wypadku zajmują się: francuskie Biuro Badania Wypadków w transporcie Lądowym (BEATT) oraz SNCF.