Sprawnie i inteligentnie zarządzane miasto potrafi tak dystrybuować środki, aby zaoferować tanie, ale atrakcyjne usługi (w tym transport publiczny) dla obywateli i gospodarki. Jak skonstruować taką ofertę?
„Smart City” to proponowane lub wdrażane przekształcenia organizmu zwanego miastem rozumianego wielowątkowo i interdyscyplinarnie – społecznie, geograficznie, czy ekonomicznie. Zmiany, szeroko analizowane i omawiane, na przykład na kongresach Smart City Expo (ostatnio w Barcelonie w listopadzie 2014 r.), ująć można w kilka głównych postulatów. Chodzi o zwiększenie znaczenia głosu mieszkańców w zarządzaniu miastem i w planowaniu jego rozwoju, ale też m.in. kompleksowe rozwiązywanie problemów transportowych (miasta i jego otoczenia) traktujące przemieszczanie się w mieście jako integralną składową życia mieszkańców, gospodarki miasta oraz czynnik decydujący o jego konkurencyjności i rozwoju.
Ważną rolę dla kontaktów zarządzający – mieszkańcy, dla zwiększenia wpływu mieszkańców na decyzje, czy dla poprawy efektywności transportu odgrywa rozwój technik (tele-) komunikacji, wymiany i prezentacji informacji, działania w czasie rzeczywistym. Analitycy wskazują na możliwość i konieczność integracji dostępnych środków oraz idei w celu osiągnięcia realnych efektów zgodnych z zakładanymi celami.
Brakuje nam dobrego słowa na nazywanie przemieszczania się w mieście. „Transport” kojarzy się raczej z przewozem towarów. „Przejazdy” dotyczą korzystania z pojazdów (domyślnie – z własnego samochodu). Ucieka nam wielość dostępnych środków lokomocji, świadomość możliwości wyboru, potencjalne wykorzystanie różnych środków w ramach jednej podróży. Osobiście lubię używać słowa „podróż”, choć trudno to kojarzyć z codziennym postojem samochodu w korku lub z przebywaniem w zatłoczonym autobusie, w stresie, czy aby się nie spóźnimy do szkoły lub do pracy. Z drugiej strony swoboda jaką będzie dawała atrakcyjna oferta transportowa w mieście przyszłości może być już nazwana „podróżą”.
Promocja życia miejskiego może mieć formę „programu lojalnościowego”, zachęcającego do zamieszkania w konkretnym miejscu i przez korzystanie z lokalnych usług, zasilania budżetów podatkami. Również pośrednio, np. kupując marchewkę w lokalnym warzywniaku. Wyobrazić sobie możemy pewną kwotę oferowaną mieszkańcom do swobodnego wykorzystania na przykład na opłaty miejskie (czynsz, woda, śmieci), miejsca postojowe, przejazdy komunikacją zbiorową, rowery publiczne. Poszczególne osoby wykorzystywałyby te środki różnorodnie stosownie do swojego trybu życia oraz indywidualnych potrzeb.
Więcej na portalu Transport-publiczny.pl