Jest szansa, że Metro i Siemens jednak porozumieją się ws. problemu nadmiernego zużywania się kół w nowych pociągach Inspiro i związanego z tym zużycia infrastruktury. – Idziemy w dobrym kierunku. Ważna jest dla nas współpraca – mówi Marek Sokołowski, członek zarządu Metra Warszawskiego. Spółka odrzuca też sugestie Faktu o tym, że infrastruktura nowej linii metra zagraża bezpieczeństwu przewozów. – To nie jest zjawisko mające wpływ na bezpieczeństwo, tylko na zużycie, co dla nas oznacza wymierne koszty – podkreśla Sokołowski.
Metro wzmaga się teraz z problemem zbyt szybkiego zużywania się kół w pociągach Inspiro i w efekcie nadmiernego zużycia infrastruktury, zwłaszcza na I linii. Spółka wystąpiła do producenta pojazdów o uznanie tego za wadę systemową i zleciła wymianę kół w ośmiu składach, zabezpieczając na ten cel środki z gwarancji bankowej. Siemens nie chciał uznać tego za wadę systemową i wystąpił do sądu o zabezpieczenie dowodu (co nie jest jednoznaczne z przesądzeniem o winie). Biegły w swojej opinii odniósł się tylko do II linii, uznając zarazem, że źródłem problemu są nieprawidłowo rozmieszczone i źle działające smarownice na trasie. Tę opinię z kolei odrzucało Metro, zarzucając biegłemu brak kompetencji.
Teraz temat zużywania się kół i infrastruktury wypływa ponownie, ale w nieco nowym świetle. Niedawno Fakt wyciągnął wspomnianą opinię biegłego. Na jej podstawie gazeta postawiła mocne wnioski ws. niewłaściwie skonstruowanej infrastruktury i zagrożenia dla bezpieczeństwa pasażerów, oczekując niejako dymisji prezesa spółki. Metro kategorycznie odrzuca te sugestie. – Eksploatacja jest bezpieczna i nie ma czego się obawiać – przekonuje Marek Sokołowski, członek zarządu Metra.
Odniósł się jednocześnie do zdjęć opublikowanych przez dziennik. – Znam opinię biegłego na pamięć. W mojej ocenie żadne ze zdjęć pokazanych przez Fakt nie pochodzą z opinii biegłego. Nie wiadomo kiedy zostały zrobione i czy w ogóle pochodzą z infrastruktury metra – twierdzi Sokołowski. Podkreśla poza tym, że pokazują one normalne zjawiska wynikające z produkcji i eksploatacji infrastruktury.
Wygląda jednak na to, że firmy – po posiedzeniu, na którym sąd zabezpieczył dowód – zakopały topór wojenny. Centrala Siemensa wysłała pismo z propozycją spotkania i rozpoczęcia konstruktywnych rozmów. – Bardzo cenimy sobie podejście dostawcy w zakresie chęci współpracy. Trwają teraz rozmowy. Chcemy przeprowadzić wspólne badania i znaleźć rozwiązanie techniczne – mówi teraz Sokołowski. Jak dodaje, rozmowy idą w dobrym kierunku i są pola do współpracy. Podobnie wypowiada się Siemens. – Zależy nam na znalezieniu rozwiązania tego problemu. Jesteśmy otwarci na rozmowę – podkreśla Kinga Jabłonowska, rzecznik Siemensa.
Więcej na portalu Transport-publiczny.pl